Prawdopodobne odejście Karola Linettego do Belgii było jedną z największych niespodzianek ostatnich dni okna transferowego. Kibice klubu z Brugii robili sobie z Polakiem zdjęcia, prezentując go jako nowego zawodnika ich zespołu. Jak się okazało, przedwcześnie.
- Z tego, co wiem Karol zostaje z nami na rundę wiosenną. Nie było przeszkód, by skorzystać z niego w Mielcu - wyjaśnił szkoleniowiec "Kolejorza".
Chwilę później w mixed zone po meczu z Termaliką szczegóły zdradził główny sprawca zamieszania. - Chciałem iść do Brugge - przyznał Linetty, by po chwili dodać, że to "kluby się nie porozumiały, co przyjmuje do wiadomości". - Nie udało się, to się nie udało. Wróciłem do Poznania i dalej gram w Lechu. Dobrze się tu czuję i będę dawał z siebie wszystko. Mimo wszystko cieszę się, że chociaż mi pokazano ten klub, całą otoczkę i organizację. Było tam fajnie.
Linetty został powołany na mecze reprezentacji Polski w ramach eliminacji mistrzostw Europy z Niemcami i Gibraltarem.