OFICJALNIE: Łukasz Gikiewicz znalazł klub. „To koniec tułaczki”
2023-03-17 10:29:56; Aktualizacja: 1 rok temuŁukasz Gikiewicz wraca do Polski po swoich egzotycznych wojażach. Doświadczony napastnik podjął zaskakującą decyzję, dołączając do drużyny z wielkopolskiej okręgówki, a więc Szturmu Junikowo. W Poznaniu tworzy się ciekawy projekt.
Wychowanek Motoru Lubawa obrał ciekawy i nieoczywisty kierunek kariery. W 2013 roku po przeciętnym okresie na polskich boiskach zdecydował się opuścić ojczyznę, rozpoczynając swoją wielką przygodę.
Przez lata urodzony w Olsztynie napastnik występował dla cypryjskiej Omonii Nikozja, indyjskiego Chennaiyin FC, saudyjskiego Al-Faisaly FC, tajskiego Police Tero FC czy bułgarskiego Levskiego Sofia. Łącznie za granicą spędził dziesięć lat.
Od czerwca ubiegłego roku 35-latek pozostawał bez klubowego zatrudnienia. Piłkarski obieżyświat w tym czasie nie próżnował, będąc ekspertem stacji TVP Sport i angażując się w inne projekty. W głowie zawodnika, który na poziomie Ekstraklasy uzbierał 61 występów, pozostawał nadal powrót na boisko.Popularne
W ostatnich tygodniach Gikiewicza łączono z kilkoma drużynami. Ten stawił się na testach w pierwszoligowej Resovii, lecz rzeszowska ekipa nie zdecydowała się zatrudnić weterana. Oprócz tego zainteresowanie ponoć wykazywał nim Raków Częstochowa, który chciał wzmocnić swoje rezerwy.
Ostatecznie mistrz Polski z kampanii 2011/2012 zdecydował się na inny, zaskakujący kierunek.
Brat bliźniak bramkarza Augsburga, Rafała, dołączył do drużyny z wielkopolskiej ligi okręgowej - Szturmu Junikowo Poznań.
Co ciekawe, na stole 35-latka znalazła się również oferta z Iraku, lecz po dokładnej analizie Gikiewicz zdecydował się zostać w kraju.
- Tak, to koniec tej tułaczki. W ostatnich dniach okienka transferowego miałem jeszcze ofertę z Iraku, ale rozważyłem wszystkie „za” i „przeciw”. Stwierdziłem, że można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli grać i rozwijać się na innych polach, robiąc licencję trenerską i pokazywać się jako ekspert telewizyjny - wyjaśnił napastnik w rozmowie z TVP Sport.
Prezes Szturmu, Robert Rochowiak, przejawia spore ambicje wobec klubu, w którego kadrze znajdziemy kilku znanych polskim kibicom zawodników, w tym Luisa Henriqueza (niegdyś Lech Poznań), Miłosza Przybeckiego (niegdyś Pogoń Szczecin) czy Krzysztofa Biegańskiego (niegdyś Warta Poznań). Dodatkowo w sztabie zespołu znajduje się wykwalifikowana kadra trenerska.
- Łukasz jest zaangażowany w ten projekt nie tylko medialnie i sportowo, ale też organizacyjnie. Pomógł mi wyprostować, zmienić pewne rzeczy, odciąć negatywne kwestie. Jeśli ktoś mówi, że przyszedł do nas tylko dla finansów, to go obraża. Owszem, dostaje dobre pieniądze, ale jest bardzo zaangażowany w cały projekt, właściwie przez 24 godziny na dobę – powiedział prezes, Robert Rochowiak.