OFICJALNIE: Podbeskidzie Bielsko-Biała ma nowego napastnika

2023-07-26 15:08:18; Aktualizacja: 1 rok temu
OFICJALNIE: Podbeskidzie Bielsko-Biała ma nowego napastnika
Kacper Adamczyk
Kacper Adamczyk Źródło: Podbeskidzie Bielsko-Biała

Podbeskidzie Bielsko-Biała oficjalnie poinformowało, że jego nowym zawodnikiem został Haris Kadrić.

Słoweniec większość swojej dotychczasowej kariery spędził w ojczyźnie, gdzie reprezentował barwy NK Bravo, Olimpiji Lublana, Rudaru Velenje, Triglavu Kranj oraz NK Aluminij. Po liczbie zespołów widać, że nigdzie nie potrafił zagrzać na dłużej miejsca, a najwięcej spotkań uzbierał dla tego ostatniego klubu, bo 40. Najlepiej pod względem liczb spisał się na poziomie rodzimej ekstraklasy w sezonie 2021/2022, gdy zdobył cztery gole i zaliczył trzy asysty, co nie świadczy najlepiej o nim jako napastniku. W końcu grał w lidze, która uchodzi za dość przyjazną dla zawodników, występujących na jego pozycji.

Minioną kampanię 23-latek spędził w serbskiej ekstraklasie. Przez pierwsze pół roku zakładał koszulkę FK Kolubara, a następnie FK Voždovac. W sumie rozegrał w nich 30 spotkań, strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. Pierwszy z tych klubów zajął piętnastą, przedostatnią lokatę i spadł z ligi, a drugi zakończył rozgrywki na siódmej pozycji.

Teraz Kadrić przenosi się do Podbeskidzia na zasadzie wolnego transferu, z którym podpisał roczną umowę. W ubiegłym sezonie w kadrze „Górali” znajdował się tylko jeden napastnik z prawdziwego zdarzenia, Kamil Biliński, który strzelił 16 goli i zaliczył pięć asyst. Latem po wygaśnięciu kontraktu odszedł on do Zagłębia Sosnowiec.

W związku z tym na spotkanie pierwszej kolejki pierwszej ligi z Wisłą Płock (1:1) Grzegorz Mokry na pozycji numer dziewięć miał do dyspozycji tylko Lionela Abate, który zaliczył niezłą rundę wiosenną na wypożyczeniu w trzecioligowej Wiśle Sandomierz (dziesięć bramek). Szkoleniowiec w meczu ze spadkowiczem z Ekstraklasy jednak mu nie zaufał i w ataku postawił na Bartosza Bidę. Co prawda strzelił on bramkę, ale jeszcze w pierwszej połowie opuścił boisko z powodu kontuzji, a zastąpił go na nim ofensywny pomocnik, Michał Stryjewski.

Jak widać, snajper w Podbeskidziu potrzebny jest na wczoraj, tylko czy mierzący 188 centymetrów Słoweniec sprosta pokładanym w nim nadziejom i skutecznie wypełni lukę po Kamilu Biliński? O tym przekonamy się wkrótce.