OFICJALNIE: Rúben Semedo ponad prawem. Będzie kontynuował karierę w portugalskiej ekstraklasie

2025-10-14 23:51:11; Aktualizacja: 6 godzin temu
OFICJALNIE: Rúben Semedo ponad prawem. Będzie kontynuował karierę w portugalskiej ekstraklasie Fot. Avs FS

Rúben Semedo związał się z rodzimym Avs FS. W ten sposób powrócił do Portugalii po zakończeniu... burzliwych zagranicznych wojaży.

Wszechstronny defensor zapowiadał się swego czasu na solidnej klasy piłkarza za sprawą postępów wykonywanych w Sportingu. Zaowocowało to zaliczeniem przez niego transferu za 14 milionów euro do Villarrealu latem 2017 roku. Ta inwestycja nie okazała się jednak trafiona dla hiszpańskiego klubu. Wpływ na to miały nie tylko problemy zdrowotne Portugalczyka, ale też wejście przez niego w konflikt z prawem.

Rúben Semedo został po zaledwie kilkumiesięczny pobycie w „Żółtej łodzi podwodnej” zatrzymany przez służby za próbę zabójstwa, napaść, groźby, nielegalne posiadanie broni i rozbój. Pomimo tak poważnych zarzutów wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości... 30 tysięcy euro i mógł kontynuować karierę na Półwyspie Iberyjskim aż do momentu usłyszenia wyroku pięciu lat więzienia w zawieszeniu oraz ośmioletniego zakazu przebywania w Hiszpanii.

Wówczas udało się Villarrealowi sprzedać go Olympiakosowi za 4,5 miliona euro, ale i tu przyszło mu zmierzyć się z oskarżeniami o dokonanie gwałtu oraz przemoc domową. Tak poważne zarzuty nie przyniosły jednak poważniejszych konsekwencji i 31-latek mógł kontynuować karierę, ale miał już wówczas olbrzymie kłopoty ze znalezieniem na siebie chętnego na Starym Kontynencie.

Dlatego przystał na opcję dalszego grania w Katarze, gdzie było mu dane reprezentować Al-Duhail SC, Al-Khor SC i Al-Markhiya SC. Przed rozstaniem z ostatnią z wymienionych ekip znów zrobiło się o nim głośno, kiedy to przed końcem roku przetrzymywał siłą w mieszkaniu swoją partnerkę, stosując wobec niej przemoc oraz groźby. Ale i w tym wypadku uniknął poważniejszych konsekwencji.

Niemniej jednak po opuszczeniu Kataru musiał dłużej rozejrzeć się za nowym pracodawcą i skorzystał z wyciągniętej w jego kierunku dłoni przez działaczy rodzimego ekstraklasowego Avs FS, z którym związał się do końca sezonu.

- Wszyscy wiemy, że AFS jest w trudnej sytuacji, ale lubię wyzwania, a wytrwałość klubu i chęć, by mnie tu mieć, również mi w tym pomogły. Spędziłem sporą część kariery poza Portugalią i moim pragnieniem było - powiedział.

- Lubię takie wyzwania, w które nikt nie wierzy. W takich momentach potrzebujemy ducha zespołowego i jakości zawodników, a z tego, co widziałem dzisiaj na pierwszym treningu, mamy je tutaj. Myślę, że się odbijemy. Jestem bardzo pewny siebie i, jeśli Bóg pozwoli, wkrótce odniesiemy zwycięstwa i zaprezentujemy się dobrze - dodał.

Avs FS plasuje się po ośmiu rozegranych meczach na ostatni miejscu w tabeli z wywalczonym punktem oraz stratą sześciu do bezpiecznej lokaty.