OFICJALNIE: Trzech piłkarzy opuściło GKS Tychy

GKS Tychy wystosował komunikat o zakończeniu współpracy po minionym sezonie z trzema zawodnikami. Mowa o Patryku Mikicie, Mateuszu Radeckim oraz Adrianie Kostrzewskim.

W przypadku każdego z nich klub nie zdecydował się na przedłużenie wygasających kontraktów, ważnych tylko do końca czerwca 2024 roku. Wszystkich łączy też to, że na pokładzie przy ulicy Edukacji znaleźli się w tym samym czasie – od sezonu 2022/2023.

Mikita, nominalny ofensywny pomocnik potrafiący również budować akcję ze skrzydła, trafił na Stadion Miejski po przeprowadzce ze Stomilu Olsztyn. Przez dotychczasowy okres 30-latek został ślad w historii tyszan dzięki sześciu trafieniom i siedmiu asystom na przestrzeni 63 występów.

Drugi z bardziej kluczowych, byłych już podopiecznych Dariusza Banasika, czyli Radecki, przywitał się z GKS-em jako zawodnik z przeszłością w Radomiaku Radom. Operujący w roli defensywnego, jak i ofensywnego pomocnika 31-latek rozstaje się z obecnym pracodawcą po strzeleniu czterech goli i zaliczeniu takiej samej liczby asyst w 55 spotkaniach.

Popularne

Previous

Nicola Zalewski priorytetem transferowym. To może być przełom w negocjacjach

Kosta Runjaić na zakupach w Ekstraklasie. Chce polskiego bramkarza!

Arkadiusz Milik z niespodziwanym transferem?! Chce go legendarny klub

Marcin Cebula znalazł nowy klub. Zagra w europejskich pucharach

Absurdalna sytuacja z Erikiem Expósito

Lech Poznań zainteresował się głośnym transferem. Złożył ofertę za napastnika

Górnik Zabrze traci wielki talent. Głośny transfer wewnątrz Ekstraklasy

Aleksander Buksa o krok od powrotu do Ekstraklasy. Testy medyczne

Next

Z kolei Kostrzewski funkcjonował jako rezerwowy bramkarz. 25-latek, cieszący się wcześniej pobytem w Górniku Łęczna, stawał między słupkami raptem 11 razy, zachowując dwa czyste konta.

To zapewne nie ostatnie decyzje dotyczące rozstania z kadrowiczami. Dalsze decyzje będą podejmowane w ciągu kolejnych tygodni.

GKS aspirował do wzięcia udziału w barażach, a nawet bezpośredniego awansu do Ekstraklasy, lecz w ostatnich czterech meczach pierwszej ligi schodził z murawy pokonany. Zmagania zakończył na dziewiątym miejscu.