OFICJALNIE: Znamy mistrza Japonii! Trudna sytuacja klubu Macieja Skorży

Vissel Kobe pokonało 2-1 były klub Jakuba Świerczoka, czyli Nagoya Grampus, czym zagwarantowało sobie zdobycie mistrzostwa Japonii na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek. To pierwsze takie trofeum w historii klubu. Jest to o tyle ciekawe, że Vissel Kobe w ostatnich latach kojarzyło się z głośnymi nazwiskami, za którymi jednak nie szły sportowe sukcesy.

W tym klubie występowali w przeszłości Lukas Podolski, David Villa, Bojan Krkić czy Andrés Iniesta, który z Japonii odszedł tego lata. Największym sukcesem było jednak zajęcie trzeciego miejsca w 2021 roku i wygrana Pucharu Cesarza dwa lata wcześniej.

Najbardziej znanym zawodnikiem w kadrze drużyny z Kobe jest obecnie Juan Mata, jednak Hiszpan pojawił się na murawie na zaledwie dziesięć minut od czasu dołączenia do zespołu we wrześniu.

Największymi gwiazdami Vissel Kobe są Yūya Ōsako, który zaliczył 22 trafienia i siedem asyst, oraz Yoshinori Mutō, który ma na koncie po dziesięć bramek oraz asyst.

Natomiast Urawa Red Diamonds skomplikowała swoją sytuację. Podopieczni Macieja Skorży przegrali u siebie 3:2 z Avispą Fukuoka, przez co stracili miejsce na podium na rzecz Sanfrecce Hiroszimy, które wygrało swój mecz z Gambą Osaka 3:0.

Zespół Polaka traci punkt do trzeciego miejsca. Oznacza to, że będzie musiał wygrać z Hokkaido Consadole Sapporo, które zajmuje jedenaste miejsce w lidze, ale należy pamiętać, że Urawa od sześciu spotkań nie potrafi pokonać swoich rywali. Skorża będzie musiał też liczyć na potknięcie zespołu z Hiroszimy, który zmierzy się z ostatnim pogromcą Urawy, czyli Avispą Fukuoka, która plasuje się obecnie na szóstym miejscu w tabeli.