Ogbonna emocjonalnie o wypadku sprzed lat. „Mam szczęście, że w ogóle żyję”

2019-09-16 10:27:20; Aktualizacja: 5 lat temu
Ogbonna emocjonalnie o wypadku sprzed lat. „Mam szczęście, że w ogóle żyję” Fot. West Ham
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mirror

Angelo Ogbonna wspomina wypadek sprzed 11 lat, w którym niemalże stracił życie.

Po przygodzie w Torino i Juventusie Włoch o nigeryjskich korzeniach przeniósł się do West Hamu, gdzie w miarę regularnie występuje od 2015 roku. Mało jednak brakowało, a w 2008 roku jego kariera, a może nawet życie ległyby w gruzach. Wszystko za sprawą wypadku samochodowego, którzy przydarzył się zawodnikowi „Młotów”.

Ogbonna jechał po jednym z meczów w barwach „Granaty” na lotnisko, lecz grudniowe warunki pogodowe wyjątkowo nie sprzyjały. Mgła i zmęczenie niemalże doprowadziły do tragedii.

- Mam szczęście, że w ogóle mogę tu być i z wami rozmawiać - mówi emocjonalnie 31-latek w rozmowie z „Daily Mirror”.

- Jechałem w nocy na lotnisko i przysnąłem za kierownicą. Kiedy się ocknąłem, zdałem sobie sprawę, że jadę po złej stronie drogi. Wszystko działo się bardzo szybko. Uderzyłem w ogrodzenie i spadłem z mostu wprost do rzeki.

- Miałem duże szczęście, że inny pojazd jechał niedaleko za mną. Później kierowca powiedział mi, że nagle stracił mój samochód z oczu. Pewnie widział jak zjeżdżam na sąsiedni pas i zastanawiał się, co ja, do cholery, robię. I nagle mój samochód zniknął. Ale uratował mnie. Spojrzał na jezdnię i zauważył fragment mojego auta. Wtedy zdał sobie sprawę z tego co się stało i wezwał pomoc.

Mimo to piłkarz nie miał okazji podziękować osobie, która jako pierwsza mu pomogła.

- Nigdy później go nie widziałem. Nie wiem nawet jak ma na imię.

- Szanujcie swoje życie. Nigdy nie odkładajcie niczego na jutro, jeśli możecie to zrobić dzisiaj.

Choć w Anglii ostatnimi czasy coraz głośniej jest o problemach z rasizmem w piłce nożnej, szczególnie w mediach społecznościowych, to wydarzenia z Włoch zdają się wzbudzać większe kontrowersje. Wielu czarnoskórych piłkarzy narzeka na rasistowskie okrzyki z trybun, a napastnik Başakşehiru Demba Ba namawiał nawet takich zawodników, by jak najszybciej opuścili Włochy. Ogbonna nie zgadza się jednak z takim pomysłem rozwiązania sprawy.

- To idzie już za daleko. Jeśli wprowadzimy konkretne przepisy, możemy to zatrzymać. Żadnych negocjacji, również z angielskimi chuliganami. Jeśli narzucisz konkretne zasady, będą musieli powstrzymać się od takich działań.