Po zakończeniu zeszłorocznych Mistrzostw Europy pozycja Oliviera Girouda we francuskiej kadrze zdecydowanie zmalała. Wpływały na to jego problemy zdrowotne, a także świetna forma konkurentów do gry w ofensywie.
W ostatnich miesiącach 35-latek zdołał odbudować dobrą dyspozycję, a dzięki jego trafieniom AC Milan wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Włoch.
Giroud wykorzystał kontuzję Karima Benzemy, która pozwoliła mu na udział w marcowym zgrupowaniu reprezentacji Francji. Towarzyski mecz przeciwko kadrze Wybrzeża Kości Słoniowej był dla niego pierwszym w ekipie „Trójkolorowych” od blisko dziewięciu miesięcy.
Napastnik zaliczył jedno trafienie i pokazał selekcjonerowi Didierowi Deschampsowi gotowość do wyjazdu na Mistrzostwa Świata w Katarze. Ten jednak wciąż nie jest przekonany, czy Giroud otrzyma powołanie na tegoroczny turniej. Konkurencja do gry w ataku Francuzów jest bowiem ogromna.
– To niełatwe, możesz zapytać każdego, kto się z tym mierzył. Nie dotyczy to Oliviera, oczywiście, że zaakceptował swoją rolę. Jasne, wszyscy powiedzieli, że poświęcą się dla dobra zespołu i tak dalej… Ale po ludzku jest to bardzo skomplikowana sytuacja.
- Staram się być konsekwentny. Graliśmy bardzo dobrze z nim, ale graliśmy też bardzo dobrze bez niego. Nie wiem, czy pojedzie na mundial. Każdy z obserwowanych graczy może się tam znaleźć – mówi Deschamps.
35-latkowi w szczególności zależałoby na wzięciu udziału w mistrzostwach, gdyż jest już blisko dogonienia legendarnego Thierry’ego Henry’ego w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców w historii reprezentacji Francji. Aktualnie ma na swoim koncie 47 bramek, natomiast liderujący zgromadził ich 51.