„On może być jedną z wiodących postaci młodego pokolenia szkoleniowców w Polsce”

2025-12-22 10:00:00; Aktualizacja: 1 godzina temu
„On może być jedną z wiodących postaci młodego pokolenia szkoleniowców w Polsce” Fot. Artur Kraszewski/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Legia.net

Czy kolejnym przedstawicielem młodej fali szkoleniowców, który odniesie sukces, będzie opiekun rezerw Legii Warszawa, Filip Raczkowski? Marek Śledź, dyrektor akademii stołecznego klubu, w rozmowie z portalem Legia.net bardzo pochlebnie się o nim wypowiedział.

Od dłuższego czasu w futbolu odważnie stawia się na młodych szkoleniowców i ten trend panuje także w Polsce - 33-letni Adrian Siemieniec święci sukcesy z Jagiellonią Białystok, 32-letni Mateusz Stolarski odpowiada za wyniki Motoru Lubin, a Goncalo Feio i Dawid Szwarga, którzy prowadzą, odpowiednio, Radomiak Radom oraz Arkę Gdynia mają na karku 35 wiosen.

Czy w ich ślady w najbliższym czasie pójdzie 34-letni Filip Raczkowski? Latem 2024 roku przejął on rezerwy Legii Warszawa (wcześniej prowadził juniorskie zespoły stołecznego klubu) i osiąga z nią świetne rezultaty - po 55 spotkaniach może pochwalić się średnią 2,13 punktu na mecz.

W ostatnim czasie Raczkowski zdobył doświadczenie, pracując w sztabie Inakiego Astiza przy seniorskim zespole, co dla portalu Legia.net skomentował dyrektor akademii „Wojskowych”, Marek Śledź.

- Dla nas to jest naturalny element rozwoju trenera, a nie jednorazowy epizod. Praca przy pierwszym zespole – udział w meczach Ekstraklasy, w europejskich pucharach, codzienna obserwacja funkcjonowania drużyny seniorskiej – to są bezcenne doświadczenia, których nie da się zdobyć w żaden inny sposób - powiedział działacz, który jednak zapewnił, że na wiosnę Raczkowski będzie kontynuował swoją pracę z rezerwami.

Śledź bardzo ceni młodego szkoleniowca.

- Uważam Filipa Raczkowskiego za trenera, który w perspektywie czasu może być jedną z wiodących postaci młodego pokolenia szkoleniowców w Polsce. To jest trener bardzo świadomy, otwarty na rozwój, potrafiący łączyć metodologię z praktyką boiskową - stwierdził działacz.

Cała rozmowa z Markiem Śledziem dostępna jest tutaj.