On przeszedł największą przemianę w Legii Warszawa. Nie tylko na boisku
2025-08-07 09:01:43; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legia Warszawa przygotowuje się do pierwszego spotkania z AEK-iem Larnaka. W dwumeczu wiele może zależeć od formy Jeana-Pierre'a Nsame. Kameruńczyk przeszedł ogromną przemianę nie tylko pod względem boiskowych dokonań - zauważa Legia.net.
Kadencja Gonçalo Feio była dla Legii dość burzliwym okresem. Drużyna nie spełniała oczekiwań, zawodząc przede wszystkim na krajowym podwórku. Na dodatek regularnie pojawiały się informacje, że w szatni nie panuje najlepsza atmosfera.
Portugalski szkoleniowiec bardzo szybko postawił krzyżyk na kilku zawodników. W gronie niechcianych znalazł się między innymi Jean-Pierre Nsame.
Kameruńczyk, który był przez długi czas wypychany z klubu, rozpoczął z czystą kartą pracę pod wodzą nowego szkoleniowca, Edwarda Iordănescu. Choć wielu w to nie wierzyło, wykorzystał tę okazję.Popularne
32-latek na starcie rozgrywek prezentuje świetną formę. Na koncie ma już trzy ważne trafienia i śmiało można stwierdzić, że to właśnie on jest teraz pierwszym wyborem w hierarchii.
Portal Legia.net zauważa ogromną przemianę u Nsame. Na jego twarzy w końcu zagościł uśmiech - widać, że czuje się przy Łazienkowskiej dobrze.
„[...] Warto zwrócić uwagę na pozytywną atmosferę w zespole i sztabie szkoleniowo — medycznym. Największą przemianę, podobnie jak na boisku, przeszedł Jean Pierre Nsame. Rok temu był cichy, małomówny, w towarzystwie stał wpatrzony w telefon. Teraz jest inaczej — Kameruńczyk chętnie żartuje z kolegami, zagaduje dziennikarzy, chętnie rozmawia. Ale nie tylko on — w autobusie Migouel Afarela cały czas żartował z Arturem Jędrzejczykiem, duszą towarzystwa stał się Wahan Biczachczjan” - napisał Marcin Szymczyk.