Ousmane Dembélé o „gorącym” przywitaniu w Barcelonie. „Nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Byłem tu już kiedyś wygwizdany”

2024-04-17 00:06:33; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Ousmane Dembélé o „gorącym” przywitaniu w Barcelonie. „Nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Byłem tu już kiedyś wygwizdany” Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Canal+

Ousmane Dembélé, wybrany bohaterem ćwierćfinałowego meczu w rewanżowym starciu Ligi Mistrzów FC Barcelona – PSG, na gorąco stwierdził, że gwizdy i buczenie w ogóle go nie deprymowały.

Reprezentant Francji spędza debiutancki sezon w PSG, do którego odszedł właśnie z „Dumy Katalonii”. Fani mistrza Hiszpanii do końca życia nie wybaczą mu zachowania sprzed tygodnia, kiedy ostentacyjnie cieszył się z bramki zdobytej przeciwko swojemu byłemu klubowi.

Sympatycy potęgi LaLigi jeszcze przed początkiem drugiego starcia na Stadionie Olimpijskim zgotowali 26-latkowi – delikatnie mówiąc – niemiłe przywitanie. Palono koszulki z jego nazwiskiem lub też jego wizerunek upodabniano do świni.

Pomimo antagonistycznej atmosfery Dembélé znowu zaprezentował doskonałą formę, strzelając gola i wywalczając rzut karny, którego na gola zamienił Kylian Mbappé.

– Przywitanie publiczności? Zdążyłem już bardzo dobrze tego doświadczyć w 2021 roku, także tutaj w Barcelonie. Takie okoliczności nie mają wpływu na moją grę. Gwizdy niczego nie zmieniają w moim podejściu. Pozostałem skupiony, dałem z siebie wszystko i jestem zadowolony z występu – podkreślił skrzydłowy w rozmowie dla francuskiego Canal+.

– Każdy z nas wierzył, że możemy awansować, nawet pomimo porażki. Nie poddaliśmy się, bo wiedzieliśmy, że na tym terenie z naszej strony też padną gole. Cały tydzień poświęciliśmy na pozytywną przemianę w przekroju całego zespołu. Taktyka naszego trenera była świetna. Nawet gdy straciliśmy gola jako pierwsi, nie zwiesiliśmy głów. Dalej walczyliśmy z wiarą – dodał.

Przed Dembélé bardzo sentymentalne starcie w półfinale. Na tym etapie zmierzy się ze swoim macierzystym klubem, Borussią Dortmund. To właśnie stamtąd odszedł do Barçy latem 2017 roku za 135 milionów euro.