Özil otwarcie w wywiadzie o przyszłości w Arsenalu: Takie sytuacje nigdy mnie nie złamią
2020-08-13 09:33:44; Aktualizacja: 4 lata temuMesut Özil udzielił obszernego wywiadu na łamach „The Athletic”, w którym odniósł się do kulis związanych z redukcją pobieranego wynagrodzenia oraz swojej najbliższej przyszłości.
Były reprezentant Niemiec nie należał w minionym sezonie do grona podstawowych zawodników Arsenalu i z tego też powodu mówi się dużo w mediach o jego prawdopodobnym odejściu z drużyny „Kanonierów”, która łoży na jego utrzymanie 350 tysięcy funtów tygodniowo.
Sam piłkarz przyznał jednak otwarcie, że nie jest zainteresowany przedwczesnym zakończeniem współpracy z londyńskim klubem i zamierza w nowych rozgrywkach walczyć o uzyskanie zaufania w oczach Mikela Artety.
Hiszpan nie korzystał w ogóle z usług ofensywnego pomocnika od momentu wznowienia sezonu. Przed nastaniem tego momentu dał jednak dwanaście szans 31-latkowi, w których to zdobył jednego gola i zanotował tyle samo asyst.Popularne
- Ludzie zawsze będą cię kochać lub nienawidzić. Dla mnie najważniejsze są jednak opinie tych, którzy mnie znają. Zdanie osób z zewnątrz, które wypowiadają się o moich umiejętnościach i osobie nie jest dla mnie istotne. Po prostu mówią bzdury, aby się rozreklamować i zwrócić na siebie uwagę moim kosztem. Nie obchodzi mnie to, bo ich nie słucham. Nie trafiłem też tu z ich powodu, ale za sprawą rodziny i przyjaciół, którym ufam i którzy zawsze są ze mną - powiedział Özil.
- Nie mogę rozmawiać o moich prywatnych rozmowach z trenerem, ale mogę powiedzieć, że znam dobrze swoje ciało. Byłem na tyle sprawny, żeby rozegrać każdy mecz przed przerwą. Po niej miałem drobną kontuzję, ale też mogłem grać. Co prawda moja córka urodziła się podczas przerwy, więc może nie zawsze spałam idealnie, ale to normalne. Właściwie dzięki niej miałem jednak więcej energii i chęci do gry. Jako gracz miewa się czasami złe dni i nie zawsze jest się szczęśliwym. Zwłaszcza jeśli nie grasz i wiesz, jaki jesteś dobry, ale mimo to nie zostaniesz wybrany. W takiej sytuacji trudno jest być gotowym zawsze w stu procentach, bo czujesz się rozczarowany. Taki jest jednak zawód, piłkarza, a ja uwielbiam nim być na boisku, grać mecze, pokazywać się ludziom, pomagać klubowi i mojej drużynie. W pełni szanuję decyzję trenera, ale uważam, że takie rzeczy powinny być rozstrzygane głównie na boisku. Po wznowieniu nie dano mi szansy pokazać, co potrafię. Nie rozegrasz 10 meczów pod rząd, jeśli się nie nadajesz lub nie jesteś wystarczająco dobry lub niewłaściwie się zachowujesz. Gdybym źle grał i zostałbym wtedy całkowicie wykluczony z tego powodu, to mógłbym to zrozumieć, ale tak nie było - stwierdził pomocnik.
- Moje stanowisko jest jednak jasne. Jestem tutaj do ostatniego dnia naszej umowy i dam z siebie wszystko, co mogę dla tego klubu. Takie sytuacje nigdy mnie nie złamią, tylko wzmacniają. W przeszłości pokazałem, że mogę wrócić do zespołu i pokażę to ponownie - zapewnił Niemiec.
31-latek odniósł się także do sytuacji związanej z brakiem udzielenia zgody na obniżkę pobieranego wynagrodzenia przez wybuch pandemii koronawirusa, która w znaczącym stopniu wpłynęła na finanse „Kanonierów”.
- Każdy, kto znalazł się w takiej sytuacji, ma prawo wiedzieć wszystko, aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i gdzie zostaną przeznaczone pieniądze. My nie dostaliśmy wystarczająco dużo szczegółowych informacji i po prostu musieliśmy podjąć decyzję. To było zdecydowanie za szybkie działanie na coś tak ważnego, a na nas została nałożona duża presja. To wszystko było niesprawiedliwe, zwłaszcza dla młodych chłopaków, dlatego odmówiłem - przyznał Özil.
- Urodziło mi się dziecko, mam zobowiązania wobec mojej rodziny w Londynie, w Turcji i w Niemczech oraz wobec moich organizacji charytatywnych, a także nowego projektu wpierającego ludzi w Londynie, który zdążyliśmy rozpocząć z głębi serca, a nie dla rozgłosu. Ludzie, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, jak bardzo jestem hojny i, o ile wiem, nie byłem jedynym graczem, który odrzucił cięcie, ale światło dzienne ujrzało tylko moje nazwisko - powiedział Niemiec.
- Myślę, że to dlatego, że niektórzy ludzie próbowali przez ostatnie dwa lata mnie zniszczyć, uczynić nieszczęśliwym, forsować tematykę, która ma zwrócić przeciwko mnie kibiców. Ten obraz nie jest prawdziwy. Być może moja decyzja wpłynęła na moje szanse gry na boisku. Ale nie boję się stanąć w obronie tego, co uważam za słuszne - dodał pomocnik.
Całą rozmowę z Mesutem Özil możecie przeczytać na stronie „The Athletic”.