Paul Pogba tego się nie spodziewał. „Masz chwile, gdy diabeł próbuje szeptać ci do głowy, że to koniec”

2025-11-23 10:17:40; Aktualizacja: 4 godziny temu
Paul Pogba tego się nie spodziewał. „Masz chwile, gdy diabeł próbuje szeptać ci do głowy, że to koniec” Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
Paweł Machitko
Paweł Machitko Źródło: RMC Sport

Paul Pogba wrócił na boisko po 811 dniach przerwy w meczu Ligue 1 Stade Rennais - AS Monaco. Był to wyjątkowy moment, który na stojąco oklaskiwali kibice gospodarzy. Doświadczony pomocnik już stawia sobie ambitne cele na przyszłość.

Pogba był zawieszony na 18 miesięcy za nadmiar DHEA w organizmie. Jego debiut w AS Monaco opóźniły drobne urazy. Teraz jednak doszedł już do pełni zdrowia i mógł zaprezentować się francuskim kibicom.

- Zdenerwowany? Nie. Byłem rozczarowany, że przegraliśmy ten mecz. To powrót Paula Pogby, ale gram w AS Monaco i nie znoszę porażek. Byłem z jednej strony naprawdę szczęśliwy, ale z drugiej zawiedziony wynikiem i tym, co pokazaliśmy na boisku. Przyjęcie? Bardzo mnie poruszył widok, jak publiczność wstaje i bije brawo, zupełnie się tego nie spodziewałem. Wielkie podziękowania dla kibiców, którzy wspierali mnie osobiście. Odczucia były dobre, chciałem wnieść pozytywną energię, nie stracić bramki, cieszyć się grą, minęło tyle czasu. Czuję ulgę, że wróciłem do piłki, do tego, co kocham najbardziej na świecie. Przede mną jeszcze dużo pracy, żeby odzyskać pełnię formy. Mistrzostwa Świata? To daleko. Myślę o tym, żeby być w formie, odbudować się i pomagać drużynie. Jeśli będę grał słabo i nie będę dawał odpowiedniego poziomu w Monaco, trzeba zapomnieć o reprezentacji Francji. To naprawdę odległy temat. Teraz myślę tylko o ASM - opowiadał 32-letni pomocnik w strefie mieszanej (wypowiedzi za RMC Sport).

- Czy wierzę, że mogę wrócić na najwyższy poziom? Oczywiście, inaczej zakończyłbym karierę. Jestem wojownikiem. Piłka się dla mnie nie skończyła. Pracowaliśmy, czekaliśmy ponad dwa lata na powrót. Będziemy dalej pracować, żeby realizować kolejne cele. Chcę czerpać radość z gry. Mimo wszystkiego, co się wydarzyło, historii spoza futbolu, najbardziej cierpiałem ja. Czekałem na ten moment z ogromną niecierpliwością.

- Masz chwile, gdy diabeł próbuje szeptać ci do głowy, że to koniec. Ale jest też dobry Bóg. Wierzę w siebie. Wierzę w swoje umiejętności. Nic nie zrobiłem, to nie była moja wina. Zawsze trzymałem się nadziei - podkreślił wyraźnie poruszony.

Pogba wszedł w 85. minucie ostatecznie przegranego 1-4 meczu ze Stade Rennais. W momencie jego wejścia za Mamadou Coulibaly'ego gospodarze prowadzili już 4-0.

Były piłkarz Manchesteru United i Juventusu popisał się kilkoma efektownymi podaniami, ale nie stworzył bezpośredniego zagrożenia pod bramką rywali.

Teraz liczy na to, że dostanie szansę na występ w dłuższym wymiarze czasowym w hicie następnej kolejki Ligue 1, gdy do Monako przyjedzie Paris Saint-Germain. Początek tego starcia o 17:00 w sobotę 29 listopada.

Obecnie - po 13 kolejkach - AS Monaco jest ósme w tabeli ligowej, a do lidera, PSG, traci dziesięć punktów.