Peruwiański piłkarz zmarł po wypiciu szklanki lodowatej wody
2019-05-10 14:07:10; Aktualizacja: 5 lat temuDo ogromnej tragedii doszło w północno-zachodnim Peru. Spragniony 27-letni Ludwin Flores Nole wypił szklankę lodowatej wody, po czym zmarł na zawał serca.
Pierwszego maja Peruwiańczyk rozgrywał mecz ze swoją amatorską drużyną Los Rangers Club. Po zakończeniu meczu udał się do domu, gdzie zaraz po przywitaniu z żoną postanowił napić się lodowatej wody prosto z lodówki. To częsta praktyka wśród sportowców.
Niespodziewanie kilka minut później 27-latek poczuł silny ból w klatce piersiowej. W związku z tym żona postanowiła zawieźć go do szpitala. Niestety, jej mąż zmarł w drodze.
Zgon Peruwiańczyka wywołał w jego kraju dyskusję na temat spożywania zimnej wody bezpośredni po aktywności fizycznej. Jak przekonują tamtejsze media, przypadek Ludwina Floresa Nolego jest niezwykle rzadki.Popularne
Żona denata przekazała, że według lekarzy jej mąż doznał zawału serca, gdyż wypił za dużo zimnej wody, w momencie gdy był rozgrzany. W efekcie u 27-latka nastąpiła nagła zmiana tętna, czego wynikiem końcowym był zawał mięśnia sercowego.
Biorąc pod uwagę okoliczności zgonu, jedna z możliwych hipotez zakłada, że zawodnik cierpiał na niezdiagnozowaną chorobę serca.