Piątek pod ostrzałem niemieckich mediów. „To największy przegrany”

2020-10-27 08:17:49; Aktualizacja: 4 lata temu
Piątek pod ostrzałem niemieckich mediów. „To największy przegrany” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Krzysztof Piątek znalazł się w ogniu krytyki i na łamach „Bilda” został określony mianem „największego przegranego fatalnego początku rozgrywek” w wykonaniu Herthy.

Przedstawiciele klubu z Berlina zdecydowali się wyłożyć blisko 25 milionów euro na zakontraktowanie reprezentanta Polski w trakcie ostatniego zimowego okna transferowego i głęboko wierzyli w to, że 25-letni zawodnik stanie się jedną z wiodących postaci nie tylko w ataku ich zespołu, ale i w całej Bundeslidze.

Dotychczasowa przygoda Krzysztofa Piątką z Herthą nie przebiega jednak po jego myśli i na domiar złego w minionych tygodniach przybył mu poważny konkurent do walki o wyjściowy skład w osobie Jhona Córdoby, który w opinii Artura Wichniarka odnajduje się lepiej w taktyce preferowanej przez trenera Bruno Labbadię i dlatego bardzo szybko posadził naszego piłkarza na ławce rezerwowych.

- Moim zdaniem Piątek nie jest tym właściwym graczem dla systemu Labbadii. Bruno potrzebuje napastnika, który może przytrzymać piłkę tyłem do bramki, a następnie ją oddać. Dlatego sprowadzili mu Córdobę - przyznał były piłkarz na łamach „Bilda”, który mimo wszystko nie skreślałby jeszcze byłego zawodnika Milanu, Genoi, Zagłębia Lubin czy Cracovii.

- Krzysztof potrafi nauczyć się tego, czego wymaga taktyka, w tym gry tyłem do bramki, jak robi to Robert Lewandowski. Nawet jeśli w Bundeslidze nie ma na to zbyt wiele czasu. Jako napastnik radziłbym mu: Trzymaj głowę wysoko i przyspiesz! Musi walczyć. To jedyna recepta na to, aby mógł odnieść sukces w Berlinie - dodał Wichniarek.

Optymizmu byłego gracza między innymi Arminii Bielefeld nie podzielają jednak niemieckie media, gdzie Piątek jest kreowany na „największego przegranego fatalnego początku rozgrywek” w wykonaniu Herthy.

Zła passa 25-latka w tym sezonie rozpoczęła się od braku porozumienia władz „Starej Damy” z Polskim Związkiem Piłki Nożnej w kwestii wcześniejszego powrotu zawodnika z wrześniowego zgrupowania, przez co ten trafił na obowiązkową kwarantannę i opuścił starcie z Eintrachtem Brunszwik (4:5) w Pucharze Niemiec.

Później w samej lidze też nie prezentował się najlepiej i w dotychczas pięciu zaliczonych występach zanotował tylko jedną asystę, a jego klub może pochwalić się zdobyciem zaledwie trzech punktów.

Labbadia uważa, że słabsza dyspozycja Piątka i całej Herthy w początkowej fazie rozgrywek jest podyktowana także brakiem właściwej komunikacji na boisku, dlatego wysłał pokaźną liczbę obcokrajowców, w tym reprezentanta Polski, na obowiązkowy kurs języka niemieckiego.

Być może 25-latek po jego opanowaniu poczuje się pewniej też na boisku i będzie mógł zacząć bronić się dobrą grą przed kolejnymi atakami mediów.