Nico González ma za sobą przyzwoitą kampanię spędzoną na wypożyczeniu w Valencii. 21-latek, mimo poważnych problemów zdrowotnych, uzbierał w niej łącznie 26 spotkań, notując gola i asystę.
Hiszpan wrócił już jednak do FC Barcelony, w której czeka go niepewny los.
Jego marzenie to pozostanie w szeregach macierzystej drużyny, a następnie przekonanie do siebie Xaviego. Młody pomocnik nie zakłamuje jednak rzeczywistości. Zdaje sobie sprawę, że to arcytrudne zadanie, które komplikują plany transferowe klubu.
Nico González czeka na decyzję trenera. Jeśli ten będzie na niego liczył, jest otwarty na odejście w sposób najbardziej odpowiadający Barcelonie. W grę wchodzą zatem trzy opcje: wypożyczenie, wypożyczenie z opcją wykupu lub transfer definitywny.
Sam zawodnik nie zamierza robić żadnych kłopotów, oddając się w pełni w ręce mistrzów Hiszpanii.
Valencia po udanej współpracy bacznie przygląda się jego sytuacji, ale nie jest jedynym hiszpańskim zainteresowanym podmiotem. Młodzieżowy reprezentant kraju pozostaje jeszcze na radarze Realu Sociedad, Villarrealu i Relu Betis, o czym informuje „AS”.
Zainteresowanie nie ogranicza się jedynie do rodzimych zespołów. Ofertę za 21-latka może wkrótce złożyć wicemistrz ligi portugalskiej, czyli FC Porto. Ekipa z Estádio do Dragão chce powrócić na krajowy tron i zaliczyć udany występ w Lidze Mistrzów.
Nicolás González Iglesias do tej pory w pierwszym składzie „Dumy Katalonii” uzbierał 37 spotkań.