Piłkarz Cracovii zatrzymany przez policję! Trafił na izbę wytrzeźwień

2014-10-01 17:33:02; Aktualizacja: 10 lat temu
Piłkarz Cracovii zatrzymany przez policję! Trafił na izbę wytrzeźwień Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Sport.pl

Adam M., na co dzień piłkarz Cracovii, noc po derbach Krakowa spędził na izbie wytrzeźwień.

Cała afera wybuchła ze względu na złamanie ciszy nocnej. W domu wspomnianego obrońcy odbywała się huczna impreza, która nie uszła uwadze sąsiadów, a także ochronie budynku, a co za tym idzie, także również policji.

Zanim Adam M. trafił do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień przy ul. Rozrywki, kilkukrotnie był ostrzegany przed konsekwencjami swojego zachowania. Co właściwie takiego robił tej nocy? O tym postanowił poinformować sąsiąd zawodnika na łamach "Gazety Wyborczej". 

- Po derbach u piłkarza odbyła się impreza, która trwała aż do szóstej rano. Kilka razy przyjeżdżały patrole policji. Po jednym z nich funkcjonariusze zabrali zawodnika, ale impreza trwała dalej. Co chwilę było słychać głośną muzykę, krzyki i śpiewy. Poza tym goście piłkarza rzucali różnymi przedmiotami w okna sąsiadów. Na drugi dzień rozmawiałem z innymi mieszkańcami osiedla i wszyscy byli zbulwersowani, bo cisza nocna została wyraźnie zakłócona. Nie można było spać, co chwilę interweniowała też ochrona - powiedział dla "Gazety Wyborczej" pan Paweł.

Całe zdarzenie potwierdziła także policja, informując o szczegółach zgłoszenia i o wizycie w domu zawodnika. 

- Około godziny czwartej stawiliśmy się pod wskazanym adresem. Drzwi otworzył Adam M., który nie tylko odmówił ściszenia muzyki, ale także zachowywał się arogancko. Ze względu na jego stan przewieźliśmy go na izbę wytrzeźwień - poinformowała Katarzyna Parzydło, komisarz policji.

O incydent zapytano także samego piłkarza, który pojawił się na wtorkowym treningu Cracovii. Były reprezentant Polski potwierdził, że faktycznie doszło do opisanej wyżej sytuacji, gdyż w dniu derbów obchodził także swoje urodziny, ale zaznaczył, iż na imprezie nie byli obecni jego klubowi koledzy. 

Adam M. opuścił izbę wytrzeźwień około dziwiątej rano w poniedziałek. Stwierdzono, że w chwili zatrzymania miał 0,96 promila. Piłkarz tłumaczył się, że funkcjonariusze wyciągnęli go siłą z mieszkania, a jego niemiłe zachowanie było spodowane tym, że zwracali sie do niego na "ty". 

Cracovia wszczęła śledztwo wyjaśniające w tej sprawie.

Więcej na ten temat: Polska Cracovia Adam Marciniak Ekstraklasa