Po 14 miesiącach wróci do pierwszego składu reprezentacji Polski, by zatrzymać Rafaela Leão

2024-11-15 08:39:19; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Po 14 miesiącach wróci do pierwszego składu reprezentacji Polski, by zatrzymać Rafaela Leão Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Tomasz Włodarczyk

Wobec kontuzji Przemysława Frankowskiego w pierwszym składzie przeciwko Portugalii, według Tomasza Włodarczyka, ma wyjść Bartosz Bereszyński, który za kadencji Michała Probierza w kadrze uzbierał... jedynie 33 minuty.

Michał Probierz ewidentnie żywi pewną niechęć wobec Matty'ego Casha, który od marcowego zgrupowania nie otrzymał od niego powołania. Dla selekcjonera wyborem jeden na prawym wahadle jest Przemysław Frankowski.

Kontuzja odniesiona przez zawodnika RC Lens zmusza jednak 52-latka do poszukania dla niego alternatywy. Wobec gorszej formy Frankowskiego, w ostatnim starciu przeciwko Chorwacji na tej pozycji wystąpił Jakub Kamiński, jednak według Tomasza Włodarczyka, Probierz tym razem ma postawić na inne rozwiązanie.

Według dziennikarza od pierwszej minuty przeciwko Portugalii zobaczymy Bartosza Bereszyńskiego. Byłoby to o tyle zaskakujące, że za kadencji Probierza 32-latek spędził na murawie zaledwie 33 minuty - 29 w towarzyskim starciu z Ukrainą oraz cztery na inaugurację Mistrzostw Europy z Holandią. Żeby odnaleźć ostatnie spotkanie reprezentacji, w którym Bereszyński wyszedł w podstawowym składzie, musimy się cofnąć aż do 10 września 2023 roku, kiedy to przegraliśmy w Tiranie z Albanią 0:2 - był to ostatni mecz Fernando Santosa za sterami polskiej kadry.

„Bereś” po wypożyczeniach do SSC Napoli oraz FC Empoli ponownie reprezentuje barwy UC Sampdorii, której jest kapitanem. Na włoskich boiskach wystąpił w tym sezonie 20 razy, co okrasił asystą. W zespole z Genui 32-latek nie występuje jednak na wahadle, a jako... prawy środkowy obrońca, więc tym bardziej będzie to zaskoczenie, jeśli doniesienia Włodarczyka się potwierdzą.

A kto wie, może Michał Probierz jednak w końcu wysłuchał głosu ludu i powrót Bereszyńskiego do kadry oznacza przejście na formację z czwórką z tyłu...