„Polacy wiedzą, że nie mogą nas zignorować”. Reprezentant Estonii wierzy w sukces
2024-03-19 22:27:07; Aktualizacja: 10 miesięcy temuArtur Pikk to etatowy reprezentant Estonii, który na co dzień występuje w pierwszoligowej Odrze Opole. 31-latek w rozmowie z Weszlo.com podzielił się swoimi spostrzeżeniami przed barażowym meczem z reprezentacją Polski.
Reprezentacja Polski zanotowała nieudane eliminacje do tegorocznych Mistrzostw Europy, dlatego też podopieczni Michała Probierza o awans powalczą poprzez ścieżkę barażową. Pierwsze spotkanie „Biało-Czerwoni” rozegrają już w czwartek 21 marca, a ich rywalem na etapie półfinału będzie reprezentacja Estonii.
W szeregach drużyny przeciwnej możemy znaleźć sporo postaci związanych z polskim futbolem. Mowa tu między innymi o Konstantinie Wasiljewie, który swego czasu grał w Piaście Gliwice i Jagiellonii Białystok czy też o Arturze Pikku, występującym obecnie w Odrze Opole.
Piłkarz pierwszoligowej Odry w rozmowie z Weszlo.com podzielił się swoimi odczuciami przed nadchodzącym półfinałem i jak przyznał, Estończycy nie boją się czwartkowego starcia z „Biało-Czerwonymi”. Podkreślił również, że kluczowym aspektem będzie zachowanie odpowiedniego spokoju i koncentracji.Popularne
- Myślimy pozytywnie, wiemy, że wszystko jest możliwe. Możemy sprawić niespodziankę... Nie boimy się. Wiemy, że to będzie ciężki mecz. Macie bardzo mocną drużynę, większość zawodników gra w dobrych klubach zagranicznych. Każdy zna Lewandowskiego, Szczęsnego czy Zielińskiego. My nie mamy tak dobrego składu, takich nazwisk. Musimy zachować spokój, wyjść skoncentrowani. To jest jeden mecz... Wiadomo, jaka jest stawka. Polacy doskonale wiedzą, że nie mogą nas zignorować, że mecz sam się nie wygra. - powiedział.
Pikk zabrał również głos w sprawie Roberta Lewandowskiego, który w ostatnim czasie błyszczy swoją imponującą formą w trykocie FC Barcelony.
- Oczywiście Robert Lewandowski to topowy napastnik, ale nie podchodzimy w ten sposób, że to gwiazda i się go boimy. Traktujemy to jako wyzwanie. Myślę troszeczkę inaczej, patrzę na jego zachowania na boisku, jak się porusza, jak będzie można z nim rywalizować. Potrafi strzelić gola z niczego. Ma świetny timing, ale też jest bardzo szybki, fantastycznie odnajduje się w polu karnym, wystarczy mu pół sytuacji, żeby strzelić gola. Musimy go pilnować całe spotkanie - podsumował (cały wywiad TUTAJ).
Piłkarz Odry ma na swoim koncie 56 występów w pierwszej reprezentacji Estonii. Wielce prawdopodobne jest, że zobaczymy go na murawie podczas czwartkowego półfinału.