Polska jednak nie dała rady na inaugurację EURO 2024. Porażka z Holandią po dzielnej walce [WIDEO]

2024-06-16 16:52:10; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Polska jednak nie dała rady na inaugurację EURO 2024. Porażka z Holandią po dzielnej walce [WIDEO] Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Polska po dzielnej walce przegrała z Holandią 1-2 w ramach pierwszej kolejki grupy D Mistrzostw Europy w Niemczech. Bramki dla obu ekip zdobyli kolejno Adam Buksa, Cody Gakpo oraz Wout Weghorst.

Zgodnie z przewidywanym scenariuszem od początku mecz przebiegał pod dyktando „Oranje”. Już w drugiej minucie interweniować musiał Wojciech Szczęsny, parując uderzenie Cody'ego Gakpo na rzut rożny. Później z drugiej strony fantazja poniosła Bartosza Salamona. Stoper Lecha Poznań próbował zaskoczyć wysoko ustawionego Barta Verbruggena, bramkarza rywala, strzałem z własnej połowy, lecz bezskutecznie.

Głośno w polskich domach zrobiło się w drugim kwadransie. Doskonale bijący w ostatnim czasie rzuty rożne Piotr Zieliński posłał idealne dośrodkowanie na głowę Adama Buksy. Napastnik tym sposobem pokonał bramkarza rywala, jednocześnie zapisując na swoim koncie siódme trafienie w szesnastym występie.

To jedna z niewielu okazji, jaką przyszło wykorzystać „naszym”. Więcej dogodnych szans nieustannie stwarzali Holendrzy. W końcu i oni przełamali impas, choć pomogło im szczęście.

Mowa o zdobytej bramce przez Cody'ego Gakpo. Po złym wybiciu Nicoli Zalewskiego z własnej połowy piłka trafiła pod nogi napastnika Liverpoolu. Po jego uderzeniu futbolówka jeszcze odbiła się od nóg Bartosza Salamona, kompletnie myląc Wojciecha Szczęsnego.

Przed drugą połową kiepsko prezentującego się Sebastiana Szymańskiego zmienił Jakub Moder. Ta korekta od razu nie wpłynęła na poprawę obrazu gry. Faworyci cały czas utrzymywali się z piłką blisko naszego pola karnego, a i nie brakowało strat na własnej połowie.

W 55. minucie selekcjoner Probierz zdecydował się na kolejne roszady. Murawę opuścili rozgrywający dobre zawody Kacper Urbański oraz Taras Romanczuk. Zastrzyk świeżej krwi wstrzyknęli Karol Świderski oraz Bartosz Slisz.

Chwilę później w końcu zrobiło się gorąco pod bramką „Oranje”. Najpierw groźne uderzenie posłał Jakub Kiwior, a sekundy później z dystansu zaskoczyć próbował Zieliński. W tych dwóch okazjach górą wychodził jednak Verbruggen. Defensorzy przeciwnika także dopuścili się wielu pomyłek i przez krótki fragment Polska przeniosła ciężar ataku na ich stronę.

W ostatnich piętnastu minutach regulaminowego czasu były trener Jagiellonii Białystok czy Cracovii zareagował z ławki, ściągając pełniącego funkcję kapitana Zielińskiego. Opaskę pomocnik z Serie A przekazał Szczęsnemu, a na boisku zameldował się Jakub Piotrowski.

Po tak dużej intensywności nie udało się Polsce obronić wyniku. W 83. minucie gola na 2:1 strzelił Wout Weghorst, zaledwie 120 sekund po wejściu z ławki.

Jeszcze przed doliczonym czasem świetnym wejściem w „szesnastkę” Holandii popisał się Piotrowski, lecz piłka po sfinalizowanej akcji przez Świderskiego i dobitce gracza środka pola Łudogorca Razgrad wylądowała tylko na bocznej siatce.

Następne spotkanie reprezentacja Polski rozegra już 21 czerwca w Berlinie. Przeciwnikiem będzie Austria, która w poniedziałek powalczy o punkty z Francją.

***

Polska 1-2 Holandia
Buksa 16' – Gakpo 29', Weghorst 83'

Żółte kartki: Veerman.

Polska: Szczęsny; Frankowski, Salamon (Bereszyński 86'), Bednarek, Kiwior, Zalewski, Zieliński (Piotrowski 78'), Romanczuk (Slisz 55'), S. Szymański (Moder 46'), Urbański (Świderski 55'), Buksa.

Niewykorzystane zmiany: Skorupski, Bułka, Dawidowicz, Walukiewicz, Lewandowski, Grosicki, Puchacz, D. Szymański, Piątek, Skóraś.

Holandia: Verbruggen; Dumfries, Van Dijk, De Vrij, Ake (Van de Ven 87'), Schouten, Reijnders, Veerman (Malen 62'), Simons (Wijnaludm 62'), Gakpo (Weghorst 81'), Depay (Frimpong 81').

Niewykorzystane zmiany: Bijlow, Flekken, Geertuida, De Ligt, Blind, Maatsen, Zirkzee, Bergwijn, Gravenberch.