Pomocnik musiał zastąpić bramkarza! Efekt kontrowersyjnej polityki MLS [WIDEO]

2024-09-09 15:17:36; Aktualizacja: 2 godziny temu
Pomocnik musiał zastąpić bramkarza! Efekt kontrowersyjnej polityki MLS [WIDEO] Fot. Major League Soccer [X]
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Major League Soccer

Pomocnik Columbus Crew, Sean Zawadzki, musiał zastąpić bramkarza w starciu z Seattle Sounders (0:4). Po meczu najbardziej oberwało się amerykańskiej Major League Soccer. Dlaczego?

Zwycięzcy poprzedniego sezonu MLS podejmowali przy własnej publiczności niżej notowane Seattle Sounders i nieoczekiwanie przegrali to spotkanie aż 0:4. Wpływ na taki przebieg meczu bez wątpienia miała czerwona kartka Abrahama Romero już w doliczonym czasie pierwszej połowy. Właśnie wtedy jego rękawice zmuszony był założyć Sean Zawadzki, środkowy pomocnik zespołu Columbus Crew.

Dlaczego nie skorzystano z rezerwowego golkipera? Bo takiego nie było. MLS jako jedna z niewielu topowych lig świata kontynuuje swoje rozgrywki podczas przerw reprezentacyjnych. Powołanie do kadry USA otrzymał Patrick Schulte, a Nicholas Hagen udał się na zgrupowanie Gwatemali. Doświadczony Evan Bush z kolei zmagał się z kontuzją ramienia.

Co w takim razie z młodszymi adeptami klubu? Zasady MLS stanowią, że piłkarz niezwiązany umową z pierwszą drużyną może otrzymać powołanie do niej tylko cztery razy w sezonie. Stanislav Lapkes i Cole Johnson z drugiego zespołu Crew, występującego w MLS NEXT Pro, choć nie rozegrali ani minuty w ekstraklasowej ekipie, to wykorzystali już swój limit.

- Nie byłem szczęśliwy przed meczem i przez cały poprzedni tydzień. Nie byłem szczęśliwy, ponieważ istnieje ta zasada. Wymieniliśmy się bramkarzem numer cztery, wiedząc, że możemy mieć taką sytuację jak dzisiaj. Kiedy przed meczem zapytaliśmy ligę o możliwość powołania innego bramkarza z drużyny rezerwowej, odmówili - mówił po meczu Wilfried Nancy, trener gospodarzy.

Zawadzki w roli bramkarza spędził nieco ponad 45 minut, notując dwie obrony przy czterech straconych bramkach.

- Była to dla mnie bardzo niewygodna sytuacja i szczerze mówiąc, nie wiedziałem, co robić. Po prostu starałem się zrobić, co w mojej mocy dla chłopaków. Walczyli przez cały mecz, przez ponad 45 minut w osłabieniu, cały czas dając z siebie wszystko. A ja po prostu próbowałem dać im nadzieję, że jeśli rywal będzie miał szansę, to może uda mi się obronić - przyznał 24-latek.

Wysoka porażka klubu ze stolicy Ohio sprawia, że w tabeli Konferencji Wschodniej do pierwszego Interu Miami tracą dziesięć punktów.