Ponad 100 milionów euro za Bale'a

29-latek miał przejąć schedę po Cristiano Ronaldo i być nowym liderem projektu Florentino Péreza. Tymczasem obecnie jest on jedynie rezerwowym. W kluczowych spotkaniach Walijczyk siada na ławce rezerwowych. Sam fakt takiego obrotu spraw wywołuje u prezesa Realu Madryt ból głowy. 

Jakby tego było mało, w ostatnich dniach Bale co raz częściej wystawia się na świecznik hiszpańskim mediom, które podsycają informacje o jego brakach komunikacyjnych. Tamtejsi żurnaliści dostrzegają również, że zawodnik nie ma najlepszych relacji z resztą zespołu i być może potrzebuje zmiany otoczenia. Takie rozwiązanie nie tak dawno zaproponował Rafael van der Vaart, który dzielił szatnie z 29-latkiem w Tottenhamie Hotspur. 

W bieżącym sezonie Walijczyk jest drugim strzelcem zespołu i ma na swoim koncie 13 goli oraz pięć asyst. Pomimo tego Florentino Pérez uważa, że powinien wymagać od swojej gwiazdy zdecydowanie więcej. Tym bardziej, że obecnie jest on najlepiej zarabiającym zawodnikiem „Królewskich”. 

Sternik Realu Madryt powoli traci cierpliwość i według ludzi z jego otoczenia, zdecydował już, że latem Bale zostanie wystawiony na listę transferową. Kwota wywoławcza? Ponad 100 milionów euro.

„Marca” informuje jednak, że w przypadku poprawy dyspozycji walijskiego skrzydłowego w końcówce sezonu, Florentino Pérez może zmienić swoje plany. Tak jak to miało miejsce ubiegłego lata.