Poznaliśmy tożsamość piłkarza PSG okradzionego przez prostytutkę-transwestytę. Nowe fakty w sprawie

We wtorkowy wieczór prostytutka wtargnęła do samochodu Andera Herrery i ukradła mu w tym czasie portfel. Po wszystkim zawodnik Paris Saint-Germain udał się do kolegi z drużyny, skąd zadzwonił na policję - informuje RMC Sport.

Klub zorganizował event z udziałem sponsorów oraz partnerów, w którym brali także udział piłkarze. Jako ostatni wydarzenie opuścił Ander Herrera, ale nim dotarł do domu, czekała go duża dawka emocji.

Podczas podróży przez Lasek Buloński w zachodnim Paryżu zatrzymał się na czerwonym świetle. Wtedy na swojej drodze napotkał prostytutkę.

Jak informuje RMC Sport, osoba transseksualna w wieku około 40 lat ubrana w czerwoną spódnicę i czarny top zbliżyła się do auta, po czym zaczęła wykonywać gesty o podtekście seksualnym. W dalszej kolejności otworzyła drzwi oraz usiadła na fotelu pasażera.

Prostytutka-transwestyta chwyciła torbę na ramię piłkarza, jego telefon oraz portfel. Jednocześnie cały czas zakrywała dłonie, aby sprawiało to wrażenie, że jest uzbrojona.

Sprawca kradzieży poprosił o zawiezienie do Neuilly-sur-Seine, ale gdy w trakcie jazdy Hiszpan zaproponował 200 euro, które miał w portfelu w zamian za zwrot telefonu, nastąpiła zmiana planów. Pasażer uznał, że to zbyt mało pieniędzy i poprosił o powrót na miejsce startu. Wówczas oddał urządzenie GSM i zbiegł z portfelem 32-latka.

Herrera otrzymał pomoc od kolegi z Paris Saint-Germain, który zaprosił go do swojego domu. To stamtąd została wezwana policja.

Środkowy pomocnik w tym sezonie rozegrał 14 spotkań, zanotował cztery gole i dwie asysty.