Premier League poza Wielką Brytanią?!

Kibice, ale także piłkarze angielskich drużyn z pewnością nie mogą narzekać na nudę. Oprócz standardowych spotkań ligowych muszą oni występować w dwóch krajowych pucharach, a część ekip ma również swoje obowiązki w europejskich pucharach. Wydawać by się mogło, że to wystarczy, ale okazuje się, że niektórzy chcieliby grać jeszcze więcej, przynajmniej o jeden mecz każdego sezonu.

W 2014 roku prezes Premier League, Richard Scudamore, był powszechnie krytykowany za swój pomysł dodania do terminarza 39. kolejki zmagań. Plan zakładał, że byłaby ona rozgrywana na neutralnym terenie za granicą, co miało by na celu zareklamowanie ligi w bardziej odległych rejonach. Pomysł, który sprawdzał się w amerykańskich ligach, jak choćby NBA (koszykówka) czy NHL (hokej na lodzie) nie spodobał się wtedy sympatykom piłki nożnej.

Realizację planu zaniechano, ale z biegiem czasu zaczął zyskiwać on coraz więcej zwolenników. Przychylnym okiem zaczęły na niego patrzeć przede wszystkim same kluby. „Daily Mail” informuje, że ekip chętnych na sprawdzenie nowego systemu przybywa, a na ich czele stoi Manchester City. Chęć pokazania się poza Wyspami jest przede wszystkim związana z rywalizacją z hiszpańską LaLiga.

Prezydent ligi Javier Tebas przyznał otwarcie, że trwają już rozmowy na temat rozgrywania meczów o stawkę poza granicami Hiszpanii. Co prawda dodaje, że negocjacje są we wstępnej fazie, że władze ligi wspierają pomysł. Hiszpanie od jakiegoś czasu zaciekle rywalizują o korzystniejsze warunki sprzedaży praw do transmisji meczów i chcą prześcignąć pod tym względem Brytyjczyków.

Na ten moment to Premier League ma przewagę, ale tamtejsze kluby obawiają się, że jeśli LaLiga zacznie pokazywać się w innych rejonach świata, liga angielska może pozostać nieco w tyle. Działacze „The Citizens” uznali, że to już najwyższy czas rozpocząć działania, by to właśnie najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii była pionierem w dziedzinie, a nie tylko podążała śladem Hiszpanów.