Prezes Athletico Paranaense zaatakował Santiago Garcíę tuż po jego samobójczej śmierci. „On zawsze był problematyczny”
2021-02-07 11:11:44; Aktualizacja: 3 lata temuWczoraj dotarły do nas smutne wieści o odebraniu sobie życia przez Santiago Garcíę, nazywanego „Morro”. Te informacje postanowił skomentować prezes Athletico Paranaense, który za pośrednictwem mediów społecznościowych, nie zważając na okoliczności, zaatakował swojego byłego piłkarza.
30-letni atakujący uchodził niegdyś za niezwykle utalentowanego gracza. Nic więc dziwnego, że wróżono mu wielką karierę, ale nie wszystko ułożyło się po myśli Urugwajczyka.
Finalnie, poza rocznym epizodem w tureckiej Kasımpaşie, występował on jedynie w klubach Ameryki Południowej. W sezonie 2011/2012 środkowy napastnik bronił barw Athletico Paranaense, co nie najlepiej wspomina Mário Celso Petraglia, prezes tej ekipy.
Gdy tylko dowiedział się on o śmierci Santiago Garcíi, postanowił go zaatakować za pomocą mediów społecznościowych. Popularne
„Najdroższy transfer w historii Paranaense. Dołączył do nas z wyrokiem za zażywanie kokainy i kontuzją stopy! Zerwaliśmy z nim współpracę bez żadnych kosztów. Nie zapłaciliśmy pozostałych 50 procent kwoty za zakup, zwróciliśmy prawa majątkowe i skutecznie uratowaliśmy milion” – napisał.
„Za sprzedaż Morro otrzymaliśmy ponad milion. Nie miał talentu, nie było na niego chętnych. Zaprzyjaźniona prasa z władzami klubu nigdy nie poruszyła tego tematu! Oskarżali nas o realizację tylko małej części podpisanej umowy, co nie zadziało! Naprawdę przepraszamy za smutny koniec tego chłopca. On zawsze był problematyczny” – dodał.
Jego posty spotkały się z ogromną krytyką, dlatego później zdecydował się je usunąć, po czym za wszystko przeprosił.
„Moro” przybył do Brazylii z Club Nacional za kwotę czterech milionów euro. Do dzisiaj jest to dla Athletico Paranaense rekord transferowy.
W ostatnim czasie zawodnik był związany z Godoy Cruz Antonio Tomba i w 115 meczach zdobył 49 bramek oraz zanotował 14 asyst.