Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski
2024-05-03 11:09:00; Aktualizacja: 6 miesięcy temuPrezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek wystosował do kibiców list otwarty, w którym na chłodno wyciągnął wnioski po porażce w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków.
W czwartkowym spektaklu na Stadionie Narodowym w Warszawie cała społeczność zażyle związana z Pogonią przeżyła ogromną traumę. Ich ulubieńcy nie dowieźli zwycięstwa w podstawowym czasie gry, tracąc gola na 1:1 w ostatnich sekundach. Po dogrywce musieli uznać wyższość rywala ze względu na bohaterskie wykończenie akcji Ángela Rodado.
Na gorąco po ostatnim gwizdku Mroczek nie szczędził słów krytyki wobec sędziego Tomasza Kwiatkowskiego, lecz kilkanaście godzin później postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na chłodno za pośrednictwem mediów klubowych.
„Minęła upiorna noc. Emocje niestety nie opadły, powoli jednak pojawiają się przemyślenia, które chyba powinny wpłynąć na nadchodzącą przyszłość, bo przecież ona jest najważniejsza.Popularne
Pierwsze pytanie, to czy za wszelką cenę mamy szukać winnego porażki? Nie sądzę, nie zmieni to niczego. Istotna jest tylko przyszłość Klubu. Ta przegrana ma znaczący wpływ na naszą sytuację i rzeczywistość. Będzie nam bardzo trudno sobie z tym poradzić. Czekają nas rozmowy z kilkoma bardzo ważnymi naszymi partnerami, będziemy prosili o nieco inne tempo wzajemnych rozliczeń. Pogoń musi to przetrwać.
Drugie pytanie, to jak podnieść naszą drużynę? Bardzo chciałbym, by od jutra czuli już tylko sportową złość, wściekłość wręcz, której skutkiem musi być wiara w możliwość wygrania wszystkich meczów, które pozostały do rozegrania w tym sezonie. Sztab trenerski niech już nie posypuje głowy popiołem, ale niech tak nastawi tę naszą drużynę, żeby ta była w stanie walczyć, podejmować szybkie decyzje w grze, nawet ryzykując wiele i zwyciężać. Z każdym przeciwnikiem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć do ostatniej kolejki rozgrywek ligowych.
Trzecie i może najważniejsze pytanie brzmi, jak przywrócić wiarę w tę drużynę i nasz Klub naszym Kibicom?
To, co zrobiliście na PGE Narodowym na zawsze będzie pamiętane przez wszystkich. Doping, nieprawdopodobna oprawa, postawa przed i po meczu wobec przeciwników, mam nadzieję, że staną się pucharowym standardem, z którego powinni być dumni wszyscy Kibice Pogoni, nawet po tym fatalnym wyniku. Choć wiem jak bardzo to trudne, to w poniedziałek jednak potrzebujemy, a właściwie nasza drużyna potrzebuje, Waszego wsparcia, takiego samego jak w Warszawie. Bez Was, bez Waszych serc, zaangażowania, Pogoń nie jest Pogonią. Klub ma szansę wrócić na właściwą drogę tylko z Wami, z Waszą miłością do tych barw.
Mam świadomość, że jest mnóstwo innych szczegółów, które wymagają przemyślenia, może zmiany. Nie sposób ich wszystkich dzisiaj wymienić. Do poniedziałku zostały tylko trzy dni, a my musimy wrócić z piekła na ziemię. Razem.
O to Was dzisiaj proszę” – zakończył podpisany pod listem Jarosław Mroczek.
„Portowcy” na pierwsze trofeum w 76-letniej historii muszą poczekać jeszcze dłużej. Szanse na mistrzostwo Polski również są małe. Na cztery kolejki przed końcem sezonu do prowadzącej Jagiellonii Białystok podopieczni Jensa Gustafssona tracą aż osiem punktów.
Realna jednak pozostaje walka o udział w europejskich pucharach.