Prezydent Sampdorii: Gdyby nie to, Schick grałby teraz w Interze
2017-09-23 10:50:44; Aktualizacja: 7 lat temuPrezydent Sampdorii Massimo Ferrero wypowiedział się na temat transferu Patrika Schicka.
Młody Czech trafił do „Sampy” w zeszłym roku, ale już w pierwszym sezonie pokazał się z na tyle dobrej strony, że zainteresowały się nim większe ekipy. Piłkarz był o krok od przenosin do Juventusu, lecz testy medyczne wykazały niewielkie problemy z sercem, co wystarczyło do tego, by transfer upadł. Wtedy do gry wkroczył Inter, lecz po wielu spekulacjach napastnik ostatecznie przeniósł się do Romy. Ferrero tłumaczy, jak do tego doszło.
- Schick nie chciał zostać z nami, w przeciwnym razie zatrzymałbym go na kolejny sezon - stwierdził ekscentryczny Włoch w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”.
- Problemem w przypadku takich graczy są ich agenci, którzy traktują zawodników, jakby byli dziełami sztuki, ale fakt, w wieku 20 lat chcieli go wszyscy: AS Monaco, PSG, Juventus, Roma... On może zostać księciem w barwach „Giallorossich”, ale będę szczery - gdyby nie restrykcje chińskiego rządu, on byłby teraz w Interze razem z Milanem Škriniarem [defensor, który przeniósł się tego lata z Sampdorii do „Beneamaty” - przyp. red.].Popularne
- Chińscy właściciele Interu i Milanu? Kim oni są? Gdyby Chińczycy przyjechali do Genui z takimi pieniędzmi, to za nic bym nie sprzedał Sampdorii. Jeśli oddamy wszystkie sprawy ludziom z zagranicy, to porzucimy naszą historię. Jestem fanem Silvio Berlusconiego, on by mógł przejąć Milan z powrotem nawet jutro rano. Uwielbiam też Massimo Morattiego.
- Dostałem czteromiesięczne zawieszenie za to, że nazwałem [prezesa Interu] Ericka Thohira „Filipińczykiem” [Thohir jest Indonezyjczykiem - przyp. red.]. Nie obchodzi mnie jednak to, czy zostanę prezydentem, który jest najczęściej karany we Włoszech, ponieważ ja zawsze mówię prawdę.