Przełamał klątwę! Diego Simeone zrobił to po raz pierwszy w trenerskiej karierze
2024-12-21 23:58:24; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Atlético Madryt pokonało w sobotni wieczór FC Barcelonę na Estadi Olímpic Lluís Companys. To pierwsze zwycięstwo, jakie podczas swojej trenerskiej kariery w wyjazdowych meczach przeciwko „Dumie Katalonii” odniósł Diego Simeone.
Dokładnie 23 grudnia, a więc już za dwa dni, wybije 13. rocznica urzędowania Diego Simeone na ławce trenerskiej Atlético Madryt. Choć na przestrzeni grubo ponad dekady pełen temperamentu szkoleniowiec dwukrotnie zaprowadził stołeczny zespół na szczyt ligowej tabeli, wygrywał Ligę Europy, brał udział w finałach Ligi Mistrzów oraz podbijał wiele trudnych terenów, na jednym z nich do tej pory nie udało mu się zwyciężyć. Teren ten należał do FC Barcelony.
Argentyńczyk zmierzył się z „Blaugraną” na jej obiekcie aż 17 razy. Dziesięć spotkań kończyło się zgarnięciem przez gospodarzy kompletu punktów, natomiast w pozostałych siedmiu potyczkach dochodziło do podziału „oczek”.
Wszystko wskazywało na to, że sobotniego wieczoru na Estadi Olímpic Lluís Companys nie uda się mu przełamać tej klątwy. FC Barcelona od samego początku przejęła kontrolę nad przebiegiem rywalizacji, czego efektem było zdobycie przez Pedriego bramki w 30. minucie zawodów.Popularne
Po przerwie jednak w szeregach ekipy Hansiego Flicka zaczęły wkradać się błędy, a jeden z nich doprowadził wkrótce do strzelenia gola wyrównującego przez Rodrigo de Paula.
A gdy wydawało się, że w końcówce bliżej zanotowania trafienia na wagę trzech punktów są gospodarze, wtem gracze Atlético Madryt wyprowadzili zabójczy kontratak, który z zimną krwią po dograniu z bocznej strefy boiska w szóstej minucie doliczonego czasu gry wykończył Alexander Sørloth.
To zatem pierwsze zwycięstwo odniesione przez Diego Simeone w stolicy Katalonii, grając przeciwko FC Barcelonie. 54-latek potrzebował na to wiele czasu, ale teraz wygrana smakuje jeszcze lepiej, bowiem zgarnięty komplet „oczek” sprawił, że jego ekipa wskoczyła na fotel lidera LaLigi, na którym utrzyma się niezależnie od rozstrzygnięcia, do jakiego dojdzie przy okazji niedzielnego starcia między Realem Madryt a Sevillą.