Według angielskich mediów dopianie szczegółów transferu dobiegło końca. Arsenal przeleje na konto Montpellier 12,8 milionów funtów, a na konto Francuza co miesiąc przez cztery lata 45 tysięcy tygodniowo. Kolejny napastnik po Lukasu Podolskim w ekipie "Kanonierów" to w praktyce koniec przygody z Londynem dla Marouana Chamakha, którego odejście w najbliższych tygodniach jest już więcej niż prawdopodobne.
Takie też coraz bardziej staje się pożeganie Robina Van Persiego, którego nowa umowa gwarantująca mu podwyżkę od kilku tygodni zalega w klubowym segregatorze, a Holender wcale nie kwapi się do jej podpisania. Przynajmniej do końca Euro Arsene Wenger może cieszyć się z ataku, którym śmiało można straszyć największych rywali w Premier League.