Przyszłość Fernando Santosa przesądzona. PZPN podjął ostateczną decyzję

Zespół „Biało-Czerwonych” prezentuje się grubo poniżej oczekiwań w trwających eliminacjach Mistrzostw Europy. W efekcie ma już tylko iluzoryczne szanse na wywalczenie bezpośredniego awansu na turniej.

Taki stan rzecz spowodowały porażki z Czechami, Mołdawią i ostatnia z Albanią, która miała przesądzić o zakończeniu współpracy z Fernando Santosem.

Portugalski szkoleniowiec odbył 12 września spotkanie z prezesem Cezarym Kuleszą. Panowie rozmawiali ze sobą przez niemal dwie godziny, co nie przyniosło oczekiwanych przez ekspertów oraz kibiców wieści o jego zwolnieniu.

Ten moment jednak nadchodzi, o czym poinformował Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, przekonując, że strony wypracowały właśnie porozumienie w kwestii przedwczesnego rozwiązania obowiązującego kontraktu.

***

Reprezentacja Polski skazana na baraże o EURO 2024? Z nimi możemy zagrać o awans

***

Blisko 69-letni szkoleniowiec przystał na warunki zaproponowane mu przez sternika PZPN-u. W najbliższym czasie powinien pojawić się na ten temat odpowiedni komunikat z ramienia naszej federacji.

Wspomniany dziennikarz dodaje, że polska centrala futbolowa nie ucierpi mocno z punktu widzenia finansowego, czyli nie straci 1,4 miliona złotych, o których mówiło się w mediach.

Ostatnio pojawiły się też wieści, że rzeczywiście zarabia dużo mniej niż podawano. Ponadto jego umowa nie ulegała automatycznemu przedłużeniu po wywalczeniu awansu na EURO 2024 przez baraże. To gwarantowało mu tylko zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w grupie.

Santos rozpoczął pracę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski w styczniu 2023 roku po opuszczeniu kadry przez Czesława Michniewicza.

Od tego czasu zwycięzca Mistrzostw Europy z 2016 roku i pierwszej edycji Ligi Narodów z Portugalią poprowadził naszą kadrę w sześciu meczach. Odniósł w nich trzy zwycięstwa, w tym drugie w naszej historii nad Niemcami, oraz poniósł trzy porażki z Czechami, Mołdawią i Albanią w eliminacjach EURO 2024.