Puchar Polski: Stanowiska Legii Warszawa i PZPN-u w sprawie oprawy

2023-05-02 12:23:36; Aktualizacja: 1 rok temu
Puchar Polski: Stanowiska Legii Warszawa i PZPN-u w sprawie oprawy Fot. Tomasz Bidermann / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Meczyki.pl

Legia Warszawa i PZPN przedstawiły swoje stanowiska w sprawie zamieszania z kontrolą oprawy przygotowaną przez kibiców stołecznej drużyny na finał Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa.

Przedstawiciele polskiego futbolu nie doprowadzili w teorii do powtórzenia zeszłorocznego scenariusza i uzyskali zgodę od Państwowej Straży Pożarnej na wniesienie przez fanów obu zespołów tak zwanych „sektorówek” na PGE Narodowy.

Tym samym w finałowym spotkaniu zamierzały wziąć udział obie grupy kibicowskie, a nie jak to miało miejsce przed rokiem tylko jedna po bojkocie sympatyków Lecha Poznań.

W ostatecznym rozrachunku udział fanów Legii Warszawa w decydującym starciu w Pucharze Polski stanął pod znakiem zapytania z powodu braku wyrażenia z ich strony zgody na zrealizowanie wcześniejszych ustaleń w postaci poddania kontroli wszystkich elementów oprawy na bramie numer cztery, o czym dowiadujemy się z opublikowanych oświadczeń przez „Wojskowych” i PZPN.

***

Puchar Polski: Bonus 400 złotych za bramkę Legii Warszawa lub Rakowa Częstochowa

Finał Pucharu Polski: Przewidywane składy na Legia Warszawa - Raków Częstochowa

***

„Kibice Legii idą dzisiaj na stadion pochodem, na czele z wielką flagą, sektorówką. PZPN umówił się z kibicami Legii i Rakowa, że flagi mają być wniesione bramą nr 4 i mają ją otwartą od samego rana. Legia powiedziała, że nie, wchodzą z flagami i sektorówką bramą nr 2 po przejściu pochodu. PZPN mówi, że zgadza się na wniesienie flag bramą nr 2, nie robi już z tego problemu, ale ta jedna wielka flaga nie ma prawa zostać wniesiona bramą nr 2, bo byli umówieni na kontrolę na bramie nr 4. Legia mówi: albo wejdziemy z tym wszystkim bramą nr 2 albo nie wchodzimy na mecz. A PZPN doskonale wie, że w tej wielkiej fladze jest cały arsenał” - przekazał Polski Związek Piłki Nożnej.

„Chcemy wszystko dać do pełnej kontroli poprzez skaner, detektory i co tam PZPN i inne służby chcą. Nie możemy się zgodzić na to, żeby oprawa została przy bramie nr 4 z jakąś grupą ludzi, przenoszenie tunelami, garażami i ostateczne niewpuszczenie jej. Nie możemy po prostu rozdzielić oprawy od kibiców i nigdy na żadnym stadionie tak się to nie dzieje. To że Raków dał swoją oprawę, to jest inna para kaloszy. My jako Legia nie zgadzamy się na rozdzielenie oprawy od kibiców i chcemy wszystko kontrolować pod bramą nr 2. Jesteśmy poważnym klubem, wnosimy piękną oprawę i można wszystko kontrolować. Wszystkich, każdego człowieka z osobna. Czekamy na rozwój wydarzeń i liczymy, że dzisiaj w Warszawie będzie prawdziwe piłkarskie święto” - głosi stanowisko Legii Warszawa.

Obie strony przystąpiły niezwłocznie do dialogu w celu znalezienia konsensusu i wygląda na to, że fani „Wojskowych” dopną swego, wchodząc na PGE Narodowy bramką numer dwa, o czym poinformował Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl.

***

Legia Warszawa: Kosta Runjaić w kontrze do Marka Papszuna. „Mamy zaufanie do obsady sędziowskiej”

Raków Częstochowa: Marek Papszun zdziwiony przed finałem Pucharu Polski. „Trochę niezrozumiałe”