PZPN zrezygnował z polskiego trenera. „Jest za drogi”

Po zwolnieniu Fernando Santosa PZPN nie ma zbyt wiele czasu na znalezienie następcy. Na przyszłe dni władze związku zaplanowały spotkania z kandydatami.

Na rozmowach stawi się na pewno Marek Papszun. Niewykluczone, że na ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku zjawi się również szkoleniowiec Legii Warszawa, Kosta Runjaić.

Lista nazwisk jest oczywiście dłuższa. Uwzględnia jeszcze Michała Probierza czy Adama Nawałkę. Do niedawna media wspominały również o Macieju Skorży.

51-latek po udanej przygodzie w Lechu Poznań zrobił sobie przerwę. Kilka miesięcy później przystał na propozycję japońskiego Urawa Red Diamonds.

Polak radzi sobie w Kraju Kwitnącej Wiśni bardzo dobrze, o czym świadczy triumf w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Marka Skorży zrobiła się naprawdę mocna. Na ten moment ściągnięcie go przez Cezarego Kuleszę wydaje się po prostu niemożliwe.

Zdaniem Piotra Koźmińskiego z „WP Sportowe Fakty” temat Skorży pojawił się w głowie PZPN-u, ale na krótko. Momentalnie zdano sobie sprawę, że to byłoby „za drogie” rozwiązanie.

Kontrakt 51-latka z klubem J1 League wygasa dopiero w styczniu 2024 roku i ma opiewać na kwotę miliona euro.

Trudno ocenić, czy sam Skorża byłby obecnie zadowolony posadą w reprezentacji.

W Japonii cieszy się sporym szacunkiem, a w dodatku kilka tygodni temu wywalczył awans do następnej edycji tamtejszej Ligi Mistrzów.

Przede wszystkim jednak - wygrana w Azjatyckiej LM dała udział w Klubowych Mistrzostwach Świata, a tam rywalem może być choćby sam Manchester City.

***

Doszło do rozmowy Cezarego Kuleszy z Maciejem Skorżą