Radomiak Radom po kryzysowym spotkaniu. Zapadła decyzja w sprawie przyszłości trenera

Szkoleniowiec Constantin Gâlcă pozostanie na zajmowanym stanowisku. Taki efekt przyniosło jego spotkania z władzami Radomiaka Radom po jego ostatniej ostrej wypowiedzi po porażce z Rakowem Częstochowa.

51-letni trener nie gryzł się w język po starciu z „Medalikami” i w mocnych słowach wypowiedział się na temat ostatnich działań podejmowanych przez przedstawicieli klubu, które nie pokrywały się ze składanymi mu obietnicami.

W ten sposób Constantin Gâlcă usytuował się na własne życzenie na jednym z najwyższych miejsc wśród szkoleniowców typowanych do opuszczenia ekstraklasowych zespołów.

Władze Radomiaka Radom nie noszą się mimo to z zamiarem zwolnienia Rumuna, o czym poinformował Szymon Janczyk z Weszlo.com.

Uważa on, że opiekun „Zielonych” ma za sobą spotkanie z kierownictwem drużyny. W jego trakcie poruszył drażniące go kwestie, które zostały przyjęte ze zrozumieniem. Dlatego nie zdecydowano się z nim rozstać, czy postawić jakiegokolwiek ultimatum przed nadchodzącym meczem z ŁKS-em.

Kwestią sporną pozostaje jednak nadal to, czy sam 51-latek jest wciąż zainteresowany pracą w Radomiaku Radom.

Jeżeli nie, to w najbliższym czasie będzie prowadził klub z konieczności do czasu znalezienia jego następcy.

Ostatnio spekulowano, że spore szanse na ewentualne zajęcie jego miejsca ma były asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa i obecny członek sztabu Johna van den Broma w Lechu Poznań - Maciej Kędziorek.

„Zieloni” prezentują się ostatnio poniżej oczekiwań. Plasują się na dziesiątym miejscu w tabeli z dorobkiem jedenastu wywalczonych punktów oraz pożegnali się z marzeniami o wygraniu Pucharu Polski po porażce z Garbarnią Kraków.