Radosław Majecki na zakręcie kariery. Ma poważny problem

2025-12-20 11:47:24; Aktualizacja: 1 godzina temu
Radosław Majecki na zakręcie kariery. Ma poważny problem Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: L’Equipe

Radosław Majecki stracił pozycję numer jeden w bramce Stade Brestois 29 i na razie jej nie odzyska. Wskazują na to słowa wypowiedziane przez dyrektora sportowego Grégory'ego Lorenziego na temat przyszłości Polaka.

Jednokrotny reprezentant Polski prezentował się bardzo solidnie w strukturach Legii Warszawa i w ten sposób zapracował na transfer do AS Monaco, gdzie nie był w stanie wywalczyć miejsca w składzie. Dlatego w pewnym momencie wydawało się, że jego wypożyczenie do Cercle Brugge będzie stanowiło okno wystawowe pod późniejszą sprzedaż bramkarza.

Radosław Majecki zanotował jednak bardzo udany sezon na belgijskich boiskach i w konsekwencji otrzymał drugą szansę w jednym z gigantów Ligue 1. Do pewnego stopnia ją wykorzystywał i zbierał wiele pochlebnych opinii aż do feralnego spotkania przeciwko Toulouse, w którym popełnił katastrofalny w skutkach błąd, który kosztował go najpierw utratę miejsca w składzie, a potem pozycji w kadrze klubu z Księstwa.

W efekcie 26-latek wylądował latem na wypożyczeniu w Stade Brestois 29 z nadzieją na odzyskanie utraconej pewności. Niestety w dotychczas rozegranych dziesięciu meczach, w których zachował cztery czyste konta, zebrał więcej negatywnych niż pozytywnych opinii. W konsekwencji ustąpił pola Grégoire'owi Coudertowi, który pomimo blamażu z czwartoligowcem w Pucharze Francji, nie straci na razie wywalczonej pozycji, o czym poinformował dyrektor sportowy Grégory Lorenzi.

Działacz nadmienił jednocześnie, że zaistniały stan rzeczy jest podyktowany przede wszystkim problemami mentalnymi Polaka. Nie poskutkują one najprawdopodobniej odesłaniem go do AS Monaco, ale zespół z Ligue 1 nie wyklucza kategorycznie sprowadzenia nowego numeru jeden w zimowym oknie.

- Nigdy nie rozmawialiśmy z AS Monaco o ewentualnym odesłaniu go. Nie jestem tu po to, by wystawiać Radka na próbę. Obecnie zmaga się przede wszystkim problem mentalny. Dlatego Greg jest numerem jeden - powiedział na łamach „L’Equipe”.

- To prawda, że zastanawiamy się nad zimowym transferem. Jeśli jednak kogoś zatrudniamy, musi on być lepszy od nich obojga i musimy zapewnić mu niezbędne zasoby. Czy to jest rozwiązanie? Czy to nie jest podejmowanie ryzyka? To bardzo delikatna kwestia - dodał odnośnie pozyskania nowego bramkarza.

Majecki i Coudert mają niewiele czasu na poprawienie swoich notowań w oczach sztabu oraz przedstawicieli klubu, bo w przeciwnym razie może przybyć im konkurent spychający ich w hierarchii do bycia wyłącznie rezerwowym.