Mistrz Polski prowadzenie objął przed przerwą i nie oddał go już do końca spotkania
– To, co trener od nas wymagał od początku konsekwentnie realizowaliśmy. Może Karabach utrzymywał się dłużej przy piłce, aczkolwiek nic z tego nie mieli za bardzo – rozpoczął.
– Dla nas najważniejsze było to, że w tym newralgicznym momencie potrafiliśmy się podnieść, zaatakować, spresować, odebrać piłkę i ją wykorzystać – zauważył.
– Jesteśmy do bólu skuteczni – zaznaczył.
Dzisiejszy mecz był oficjalnym debiutem dla Johna van den Broma, który zastąpił Macieja Skorżę. Radosław Murawski jest zdania, że obrał świetny plan na zawody.
– Może byście chcieliśmy, żebyśmy atakowali i byłaby wymiana ciosów, bo to jest normalne, to jest piękne w futbolu. Czasami trzeba użyć głowy i podejść mądrze, rozpracować odpowiednio przeciwnika. I tak jak dzisiaj pokazaliśmy, to zaprocentowało – podsumował.
Rewanż zaplanowano na 12 lipca.