Radosław Murawski szczerze o grze Lecha Poznań. „Męczy mnie już to”
2024-05-20 08:29:45; Aktualizacja: 6 miesięcy temuLech Poznań zremisował niedzielne starcie z Widzewem Łódź. Po końcowym gwizdku ostatnią rozczarowującą dyspozycję swojego zespołu skomentował Radosław Murawski.
Do zakończenia bieżącego sezonu Ekstraklasy pozostała już tylko jedna kolejka. W związku z tym wyjaśniły nam się również sytuacje poszczególnych drużyn. Wiemy już, że Lech Poznań stracił szansę na zajęcie miejsca w pierwszej trójce.
„Kolejorz” zaprzepaścił ją, remisując 1-1 niedzielne spotkanie z Widzewem Łódź. Jedyną bramkę dla Lecha w 21. minucie zdobył Kristoffer Velde. Jednak jeszcze przed przerwą gospodarze odpowiedzieli trafieniem Imada Rondicia z rzutu karnego.
Drużyna z Poznania znajduje się aktualnie w sporym dołku formy. Dobitnym tego dowodem jest fakt, że na sześć ostatnich spotkań udało jej się wygrać zaledwie jedno z nich. Miało ono miejsce 20 kwietnia z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź.Popularne
Po zakończonym meczu z Widzewem głos zabrał Radosław Murawski, który przyznał, że mimo niezłego stylu gry Lech ostatecznie stracił cenne punkty, które zaważyły o braku miejsca na podium.
- Słyszę po końcowym gwizdku głosy, że to było fajne widowisko i ludzie są zadowoleni. I fajnie, tylko my nie jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi z końcowego wyniku. Doprowadziliśmy do momentu, w którym rozegraliśmy dobre spotkanie, w którym było sporo sytuacji podbramkowych. A koniec końców wracamy do Poznania tylko z jednym punktem, który nam nic nie daje. A przez to cały sezon możemy skreślić, bo nic w nim nie osiągnęliśmy - powiedział.
30-latek otwarcie przyznał, że zarówno on jak i cała drużyna spisali się w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Murawski liczy również, że Lech w ostatniej kolejce w końcu odniesie zwycięstwo, ponieważ ciągłe remisy oraz porażki już go męczą.
- Zagraliśmy fatalnie przez całe rozgrywki, a ten wynik w Łodzi to tylko kolejna składowa. Nie ma co gadać za dużo, tego sezonu nie chcę jeszcze zamykać, zrobię to za tydzień. Najpierw jednak chcę skupić się na Koronie Kielce i wygrać w końcu w domu. Bo męczy mnie już to, że nie wygrywamy, że nie radzimy sobie z rywalami, to przykre doświadczenie, które trzeba wziąć na klatę i podnieść się - podsumował.
Lech bieżący sezon Ekstraklasy zamknie domowym spotkaniem z Koroną Kielce, która wciąż walczy o utrzymanie.