Radykalne cięcia nie ominęły najdłużej pracującego selekcjonera na świecie. OFICJALNIE: Óscar Tabárez zwolniony!
2020-03-29 08:11:25; Aktualizacja: 4 lata temuKomitet Wykonawczy Urugwajskiego Związku Piłki Nożnej (AUF) poinformował o zwolnieniu blisko 400 swoich pracowników ze względu na kryzys wywołany przez epidemię koronawirusa. Wśród osób pozbawionych pracy znalazł się selekcjoner Óscar Tabárez.
Przedstawiciele urugwajskiego futbolu zdecydowali się na dokonanie radykalnych cięć w swoich szeregach i utrzymali na etatach wyłącznie osoby niezbędne do dalszego funkcjonowania instytucji.
„Komitet wykonawczy informuje, że ze względu na obecny kryzys, który zahamował wykonywanie wszelkich aktywności, jest zobowiązany do podjęcia trudnych decyzji, aby ochronić przyszłość funkcjonowania instytucji” - czytamy na stronie związku.
Wśród osób pozbawionych pracy znalazł się między innymi lubiany i bardzo cieniony selekcjoner Óscar Tabárez.Popularne
73-latek był najdłużej pracującym szkoleniowcem na świecie. Po raz pierwszy objął stery nad reprezentacją Urugwaju w 1988 roku i zdołał ją poprowadzić na Mistrzostwach Świata w 1990 roku. „Los Charrúas” zakończyli tę imprezę na 1/8 finału po tym, jak musieli uznać wyższość Włochów (0:2).
Obiecujący wówczas trener nie otrzymał po tym turnieju szansy na kontynuowanie swojej pracy z kadrą i zajął się prowadzeniem klubów takich jak Boca Juniors, Peñarol, Cagliari, Real Ovieda czy Vélez Sarsfield.
Po wielu latach tułaczki wrócił na stanowisko selekcjonera rodzimej drużyny narodowej w marcu 2006 roku po nieudanych eliminacjach Mistrzostw Świata i od tego momentu nieprzerwanie odpowiadał za wyniki reprezentacji Urugwaju, z którą wywalczył mistrzostwo Copa América w 2011 roku oraz zajął z nią czwarte miejsce na mundialu w Republice Południowej Afryki w 2010 roku.
W dużej mierze za jego sprawą „Los Charrúas” stali się jednym z najbardziej liczących zespołów na świecie i niewykluczone, że po ustaniu wielkiego kryzysu będą musieli sobie radzić bez doświadczonego szkoleniowca, który już od kilku lat zmaga się z poważną chorobą Guillaina-Barrego. Charakteryzuje się ona osłabieniem mięśni, może wywołać paraliż oraz zakłócenie w pracy układu nerwowego i oddechowego, a nawet doprowadzić do śmierci.
Óscar Tabárez nie zrezygnował z piastowanego stanowiska pomimo tak poważnego schorzenia i jedyną przerwę od kadry, jaką musiał zrobić, wynikła z olbrzymiego zamieszania panującego w krajowym związku po niespodziewanej dymisji Wilmara Valdeza ze stanowiska prezydenta federacji, który nie zdążył przed dwoma laty przedłużyć z nim współpracy do końca 2022 roku.