Rafał Leszczyński o odejściu ze Śląska Wrocław. „Nie miałem nic do gadania”

2025-07-06 20:55:32; Aktualizacja: 3 godziny temu
Rafał Leszczyński o odejściu ze Śląska Wrocław. „Nie miałem nic do gadania” Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Weszlo.com

Śląsk Wrocław spadł z Ekstraklasy, ale Rafał Leszczyński zostanie w Ekstraklasie. 33-latek przeniósł się do Wisły Płock. Bramkarz w rozmowie z portalem Weszlo.com uchylił rąbka tajemnicy odnośnie swojego odejścia z „Wojskowych”.

Rafał Leszczyński szeregi Śląska Wrocław zasilił latem 2022 roku. Początkowo pełnił funkcję rezerwowego, ale już w październiku wskoczył między słupki bramki „Wojskowych” i od tego czasu miał pewne miejsce w pierwszym składzie.

Szczególnie udana dla 33-latka była kampania 2023/2024, kiedy znacznie przyczynił się do sięgnięcia przez Śląsk po wicemistrzostwo Polski - w 33 ligowych występach zachował aż 13 czystych kont, co było najlepszym wynikiem w Ekstraklasie. W kolejnej kampanii Leszczyński jednak znacząco obniżył loty, zresztą tak samo jak cały Śląsk, i tylko cztery mecze bez straty bramki były jednym z elementów, który przyczynił się do tego, że Śląsk pożegnał się z polską elitą.

W I lidze Leszczyński występować jednak nie będzie, bo przeniósł się do Wisły Płock. Bramkarz w rozmowie z portalem Weszlo.com odsłonił nieco kulis swojego odejścia ze Śląska.

- Prawda jest taka, że po meczu z Puszczą dostaliśmy ogólną wiadomość z klubu, że będą przeprowadzane rozmowy po powrocie do treningów. Spokojnie czekaliśmy z chłopakami na to, co się wydarzy. Z tego co pamiętam, wróciliśmy w poniedziałek, a we wtorek Darek Sztylka powiedział mi, że mój kontrakt jest nie do dźwignięcia jak na 1. ligę. I że klub chce mnie sprzedać, zarobić jakiekolwiek pieniądze, skoro wyrobiłem sobie jakąś markę w Ekstraklasie. Przyjąłem tę decyzję ze spokojem, choć byłem trochę rozczarowany faktem, że nikt nie zapytał „Hej, Rafał, może chcesz zostać, dogadamy się?”. Nie było takiego tematu - twierdzi 33-latek.

Leszczyński został zapytany, czy można w takim razie powiedzieć, że został postawiony przed faktem dokonanym.

- Dokładnie, dlatego nie mam do siebie pretensji. Ludzie mogą pisać, że jestem wkładem do koszulki, że spadłem z ligi. Okej, to drugie jest prawdą i jest mi z tego powodu wstyd, bo Śląsk na to nie zasłużył. A z drugiej strony dostałem jasny komunikat, że jestem na sprzedaż. Nie miałem nic do gadania. Tak też się stało, a dyrektor Sztylka powiedział na tym spotkaniu po powrocie do treningów, że wie o zainteresowaniu mną Wisły Płock i pytał, jak ja się na to zapatruję - mówi bramkarz.

Cała rozmowa z Rafałem Leszczyńskim dostępna jest tutaj.