Rafał Rostkowski rozpętał burzę po meczu Wisły Kraków. „Jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych polskich sędziów”

2024-08-19 21:58:34; Aktualizacja: 50 minut temu
Rafał Rostkowski rozpętał burzę po meczu Wisły Kraków. „Jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych polskich sędziów” Fot. TVP Sport
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Rafał Rostkowski [X]

Wisła Kraków nie zdołała wygrać w hicie kolejki I ligi z Arką Gdynia, choć w pewnym momencie prowadziła dwoma golami. Po poniedziałkowym starciu przy Reymonta sporo mówi się o kontrowersyjnych decyzjach sędziego Sebastiana Jarzębaka. W obronie arbitra stanął Rafał Rostkowski.

Wisła Kraków ponownie straciła punkty w ligowych rozgrywkach. Tym razem zremisowała w hicie piątej kolejki I ligi z Arką Gdynia.

Podopieczni Kazimierza Moskala weszli w mecz naprawdę dobrze, prezentując się korzystnie szczególnie w pierwszej połowie. W 49. minucie drugiego gola zdobył Ángel Rodado, co zwiastowało trudne chwile przyjezdnych.

Ostatecznie Arka odrobiła stratę, doprowadzając do wyrównania w 84. minucie. „Biała Gwiazda” ponownie musiała kończyć mecz w osłabieniu, gdy dwie żółte kartki ujrzał Wiktor Biedrzycki. 

Po końcowym gwizdku sporo mówi się o decyzjach sędziego głównego Sebastiana Jarzębaka. Najwięcej kontrowersji wzbudziła ta z 73. minuty, gdy wychodzącego na wolne pole Piotra Starzyńskiego sfaulował Martin Dobrotka.

Arbiter podszedł do monitora VAR i po długiej analizie pokazał Słowakowi tylko żółty kartonik. 

Do postawy Jarzębaka odniósł się były sędzia i ekspert Kanału Sportowego Rafał Rostkowski. 

„Szacun i gratulacje dla Sebastiana Jarzębaka za sędziowanie meczu Wisła Kraków - Arka Gdynia. Uczciwy, wytrenowany, spokojny, kompetentny, pozostający w tle tak długo jak to możliwe. Jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych polskich sędziów” - napisał na platformie X, wywołując burze. 

„Oraz czego ten kompetentny sędzia Jarzębak nasłuchiwał tak gorliwie w słuchawce, skoro musiał wiedzieć, że jeśli zastosował korzyść, to nie może pokazać 🟥, zatem cała dyskusja z VAR była zbędna, bo co by VAR nie wymyślił, nie było powodu, by podejść do monitora” - zapytał Przemysław Langier z Goal.pl.

„[...] Nie szukamy wymówek, przykro jest patrzeć na swoich zawodników, którzy schodzą z boiska z głowami w ziemi, po 120 minutach kilka dni temu zapierniczania i dziś walce do końca po takich decyzjach. Macie to swoje wzajemne kółko adoracji, świadczy o tym Pana wpis / nie komentuje Pan meczu, ale dokonania Pana sędziego. Proszę wyjaśnić kibicom i mi czego nie rozumiemy w przepisach” - skomentował Jarosław Królewski.