Raków Częstochowa był o krok od transferu napastnika. Dlatego się nie udało

2024-09-12 21:39:44; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Raków Częstochowa był o krok od transferu napastnika. Dlatego się nie udało Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Goal.pl [YouTube]

Said Hamulić po transferze do Stali Mielec wzbudził konkretne zainteresowanie Rakowa Częstochowa. Ruch ten zyskał nawet rzekomo aprobatę ze strony trenera Marka Papszuna. Dlaczego operacji nie udało się zatem sfinalizować? O tym w rozmowie dla Goal.pl opowiada agent piłkarza Roman Skorupa.

Said Hamulić przeszedł do Stali Mielec w połowie 2022 roku na mocy wypożyczenia z litewskiego DFK Dainava. 

Napastnik zanotował bardzo udane wejście do rozgrywek Ekstraklasy, czym zwrócił na siebie uwagę lepszych drużyn. Jeszcze tego samego lata jego transfer zaczął sondować Raków Częstochowa. W klubie spod Jasnej Góry zyskał on uznanie samego Marka Papszuna.

Dlaczego transakcja nie została sfinalizowana? 

- Sytuacja wyglądało następująco: oni grali wtedy ze Slavią Praga o fazę grupową Ligi Konferencji. Rewanż tego play-offu był 27 lub 28 sierpnia i oni go przegrali. Wtedy temat został odpuszczony. My też nie mieliśmy ciśnienia zupełnie na ten ruch. Uważałem, Said tak samo, że powinniśmy dłużej zostać w Stali i przynajmniej tę rundę zagrać - wytłumaczył agent 23-latka, Roman Skorupa w rozmowie na kanale Goal.pl.

- Natomiast uważam, że gdyby weszli do fazy grupowej, to poszliby pewnie po jednego czy dwóch zawodników. Wydaje mi się, że to mógłby być wtedy on - stwierdził.

Ostatecznie kilka miesięcy później Hamulić przeniósł się za kwotę oscylującą w granicach 2,5 miliona euro do francuskiego Toulouse. 

Tego lata urodzony w Bośni i Hercegowinie napastnik został natomiast wypożyczony z opcją wykupu do Widzewa Łódź, gdzie spędzi bieżący sezon.