Raków Częstochowa chciał zagranicznego dyrektora sportowego. „Było bardzo blisko” [POTWIERDZONE]

Raków Częstochowa w ubiegłym roku zwolnił dyrektora sportowego Roberta Grafa, a jego miejsce zajął wówczas Samuel Cárdenas. Jak się okazuje, w tamtym czasie kandydatem był także Marcel Klos. Niemiec z polskimi korzeniami potwierdził ten fakt w rozmowie z Goal.pl.

Wraz z końcem letniego okna transferowego w ubiegłym roku władze Rakowa Częstochowa podjęły decyzję o zakończeniu współpracy z dyrektorem sportowym Robertem Grafem.

Działania obecnego wiceprezesa ŁKS-u Łódź nie usatysfakcjonowały sterników spod Jasnej Góry, dlatego też doszło do rozstania. Im bliżej zimowego okna, tym klub intensyfikował poszukiwania nowej osoby na powyższe stanowisko.

Ostateczny wybór padł na Samuela Cárdenasa, którego w Rakowie również już nie ma. Wracając jednak do tamtego momentu, w gronie kandydatów media wymieniały także Marcela Klosa, a więc niemieckiego dyrektora z polskimi korzeniami.

Popularne

Previous

Kibice Legii Warszawa zgodni po awansie. „Powinien na kopach zostać zwolniony. To jest dramat”

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Jan Urban od sezonu 2025/2026 w nowym klubie Ekstraklasy?!

Bramkarz chce odejść z FC Barcelony! Odrzucił propozycję kontraktu

Legia Warszawa rozwiązała kontrakty z trzema piłkarzami

Do tego klubu Ángel Rodado pasowałby „bardzo mocno”. Nie Lech Poznań, nie Raków Częstochowa

Tyle Mikael Ishak zarabia w Lechu Poznań. W jego ojczyźnie to byłoby nierealne

Były selekcjoner przejmie Śląsk Wrocław?!

Next

Jak się okazuje, nie były to plotki. Klos w rozmowie z Goal.pl potwierdził, że Raków kontaktował się z nim i obie strony były nawet bardzo blisko rozpoczęcia współpracy. Wytłumaczył również, dlaczego do niej nie doszło.

- Był kontakt z Rakowem. Muszę powiedzieć szczerze, że Raków w ostatnich latach zrobił naprawdę bardzo dobrą pracę. Z awansem i też jeśli chodzi o puchar oraz mistrzostwo. Był kontakt. Było też bardzo blisko, ale w tym czasie po prostu nie miałem takiego stuprocentowego przeczucia. Byłem dopiero rok w Genui, mieliśmy projekt związany z awansem do Serie A. Po prostu to nie był ten feeling, żeby zrobić jakąś zmianę - powiedział.

35-latek aktualnie działa pod szyldem grupy 777 Partners, w związku z czym jednocześnie jest związany z takimi drużynami jak między innymi Hertha Berlin, Standard Liège, Vasco da Gama czy też Genoa.

Jeszcze wcześniej był dyrektorem technicznym, głównym asystentem kierownika sportowego oraz skautem w holenderskim Vitesse. Utalentowanych zawodników poszukiwał również w Hamburgerze SV, natomiast w RB Lipsk odgrywał rolę koordynatora skautingu młodzieżowego oraz asystenta trenera zespołu do lat 19. To nie koniec, bo w swoim CV ma jeszcze Fortunę Düsseldorf.