Raków Częstochowa dał za niego milion euro, na razie szału nie ma. „Nie jestem zaspokojony”

Patryk Makuch nie jest czołową postacią Rakowa Częstochowa. 26-latek, który jeszcze do niedawna zmagał się z urazem, wierzy jednak, że z czasem jego rola na boisku wzrośnie. „Wierzę, że praca przysienie efekty” - powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.

Transfer Makucha do Rakowa od początku budził wątpliwości wśród kibiców. Częstochowski klub rozglądał się wówczas za nowym napastnikiem. Marek Papszun ponownie postawił na gracza, który nigdy nie słynął ze skuteczności.

Urodzony w Łodzi zawodnik podczas swojej najlepszej kampanii w Ekstraklasie trafiał sześciokrotnie do siatki. Wcześniej zdobył czternaście goli na poziomie pierwszej ligi.

Makuch w Rakowie nie wskoczył na wyższy poziom. Na dodatek po rozczarowującym początku sezonu doznał poważnej kontuzji stawu skokowego. Niezbędna była operacja, po której rozpoczęła się właściwa rehabilitacja.

Popularne

Previous

Rozmawiali. Jan Urban dostał ofertę

Trzech piłkarzy odmówiło Jagiellonii Białystok z tego samego powodu

Michał Skóraś z opcją szokującego powrotu do Ekstraklasy! Wcale nie do Lecha Poznań

Po latach w Bundeslidze pomoże Legii Warszawa?! Znowu pojawił się na trybunach

Michał Żewłakow pozbędzie się tego piłkarza. To jego koniec w Legii Warszawa

Dawid Szulczek już prawie podpisał kontrakt z klubem Ekstraklasy. Utrzymali to w tajemnicy

Porozumienie Arkadiusza Milika

Sebastian Szymański łączony z sensacyjnym powrotem

Next

26-latek wrócił już do grania. Trener „Medalików” stawia na niego głównie w roli zmiennika. Kilkukrotnie zagrał już pod jego wodzą na „dziesiątce”.

- Nie jestem zaspokojony i usatysfakcjonowany. Ale kontuzja zabrała mi wiele meczów, długo musiałem wracać do siebie, więc do statystyk próbuję podchodzić ze względnym spokojem. Jak najwięcej czasu staram się poświęcić na analizę z trenerami, poprawiać swoje poruszanie na boisku, abym liczb mógł dokładać więcej. Wierzę, że praca przysienie efekty - powiedział Makuch w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.

- Bardzo często rolę „dziewiątki” sprowadza się wyłącznie do bramek i asyst, ale ja staram się patrzeć na to szerzej. Pracuję na zespół także w innych aspektach: wygrywając pojedynki, zbierając drugie piłki, absorbując obrońców czy angażując się w defensywę. To wszystko składa się na moją rolę na boisku i mam świadomość, jak ważne są te elementy dla funkcjonowania drużyny. W poprzednim sezonie w Cracovii przez większość czasu też grałem jako „dziesiątka” - dodał.

Cała rozmowa z Patrykiem Makuchem jest dostępna TUTAJ.