Raków Częstochowa i Górnik Zabrze złożyły za niego ofertę. Rok temu kosztował ponad milion euro
2024-07-31 13:33:17; Aktualizacja: 3 miesiące temuGKS Katowice sprowadził na zasadzie wypożyczenia z Brøndby Mateusza Kowalczyka. 20-latek zdradził w rozmowie z nami, że zainteresowanie jego transferem wykazywały również Raków Częstochowa i Górnik Zabrze.
Mateusz Kowalczyk po awansie ŁKS-u Łódź do Ekstraklasy postanowił pokierować swoją karierę na zagraniczne tory. Najbardziej przekonująca okazała się oferta Brøndby, które zaproponowało około 1,2 miliona euro.
Za utalentowanym pomocnik trudny rok w Danii. Przez długie miesiące starał się on bezskutecznie przedrzeć do pierwszego składu jedenastokrotnego mistrza kraju. Ostatecznie udało mu się zanotować tylko trzy występy.
Urodzony w Warszawie zawodnik zaczął zatem skłaniać się ku wypożyczeniu. Właśnie na tej zasadzie trafił do beniaminka GKS-u Katowice. Za nim debiutancki występ w Ekstraklasie.Popularne
Jak udało nam się dowiedzieć, młody pomocnik wzbudzał zeszłego lata spore zainteresowanie wśród polskich klubów.
- Z jednym polskim klubem byłem blisko podpisania kontraktu, ale z tego, co wiem, to kluby się nie dogadały. Później weszło Brøndby i tak się to skończyło. Nie, to nie była Legia. Chodzi o Górnika Zabrze - zdradził Kowalczyk.
- Wydaje mi się, że jeden był zagraniczny. Na pewno był jeszcze Raków Częstochowa, ale wiadomo - różnie to bywa. Do klubu dochodzi tylko garstka oficjalnych ofert. Na 100 procent były właśnie Raków, Górnik i coś było faktycznie ze strony Legii, ale nie wiem, czy to była oferta - dodał.
Cały wywiad z Mateuszem Kowalczykiem jest dostępny TUTAJ.