Polskie kluby niezbyt chętnie przeczesują rynek afrykański w poszukiwaniu nowych zawodników. Rzadko bowiem zdarza się, by młody zawodnik z tamtego rejonu świata przenosił się do Polski.
Możliwe, że to się wkrótce zmieni, co poniekąd zapowiedział dyrektor sportowy Śląska Wrocław, David Balda przy okazji spotkania z kibicami.
Działacz w przeszłości współpracował z Rakowem Częstochowa i opowiedział o ciekawym zawodniku, który swego czasu mógł przybyć pod Jasną Górę.
Chodzi o 19-letniego Issahaku Fatawu.
- Zero skautingu na polskim rynku, jeśli chodzi o Afrykę. W Czechach jest inaczej, bo mamy tam Banik Ostrawę czy Slavię Praga - stwierdził.
- Zawodnicy stamtąd to są surowe diamenty. Znakomici fizycznie i motorycznie, ale mają kłopot z taktyką.
- Ostatni raz byłem w Ghanie i znalazłem tam Issahaku Fatawu. Miał wtedy 15 lat, a ja pracowałem dla Rakowa Częstochowa.
Ostatecznie pod Jasną Górą się nie zdecydowali, a zawodnik poszedł do Sportingu, a teraz gra dla Leicester City. Brakowało pieniędzy - dodał.
W tym sezonie rozegrał dla przedstawiciela Championship jedno spotkanie.