Raków Częstochowa ubolewa nad brakiem tego transferu. „Byłem przekonany, że do nas trafi”

Raków Częstochowa negocjował transfer Ruia Modesto z Udinese Calcio. Finalnie nie udało się sfinalizować tej operacji, nad czym ubolewa Artur Płatek. „Ten transfer dałby nam duży balans” - przyznał w rozmowie z TVP Sport ceniony działacz.

Jeszcze niedawno wydawało się, że Rui Modesto zasili szeregi Rakowa Częstochowa. Transfer miał być praktycznie dopięty, ale ostatecznie nie doszedł do skutku.

Piłkarzem zainteresowana była również Jagiellonia, która rozważała Portugalczyka jako opcję rezerwową na wypadek niepowodzenia rozmów z Darko Czurlinowem. Letnie okno transferowe w Polsce dobiegło końca i stało się jasne, że Modesto nie pojawi się w Ekstraklasie.

Niebawem powinna rozstrzygnąć się kwestia przyszłości 25-latka. Najbliżej pozyskania zawodnika wydaje się być Alanyaspor, który prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie wypożyczenia z możliwością późniejszego wykupu. Turecka ekipa zamierza dopiąć ruch do 12 września.

Popularne

Previous

Kamil Jóźwiak negocjuje sensacyjny transfer do Polski

„Jak Lukas Podolski kupi klub, to wtedy wrócę do Polski pomóc Górnikowi Zabrze!”

„Jego przygoda z Legią Warszawa dobiegła końca”

Ostatni dzień letniego okna transferowego w Polsce - Relacja na żywo [08/09/2025]

Lech Poznań zamierza ruszyć po hitowy transfer. „Pewnie zrobimy wszystko”

Tymoteusz Puchacz namieszał. Klub jest na niego wściekły

Będzie opcją dla Jana Urbana? Reprezentacja Polski wciąż jest jego celem

Lech Poznań straci swoją gwiazdę za darmo?!

Next

Doradca zarządu do spraw sportowych Rakowa, Artur Płatek, przyznał, że mocno liczył na sprowadzenie rozchwytywanego wahadłowego. W pewnym momencie był niemalże pewny sukcesu operacji.

- Osobiście ubolewam na jednym nieudanym transferem, Rui Modesto z Udinese. Po tym jak odrzucał oferty z drugoligowych włoskich klubów, to nie powiem na 100 procent, to byłem przekonany, że do nas trafi. Tak się nie stało. [...] Ten transfer dałby nam duży balans. Spokój z tej strony boiska - wyjaśnił działacz.

- Nie stała się rzecz katastrofalna. Gdybyśmy wiedzieli, że podejmie taką decyzję - podjął ją wspólnie z małżonką. Jego żona jest w ciąży. Myślę, że to był kluczowy powód - dodał.