Raków Częstochowa walczy o Ligę Mistrzów. „Wierzę, że dzięki tym rzeczom awansujemy do dalszej fazy”

„Medaliki” zaliczyły bardzo udane wejście w absolutnym debiucie na europejskiej arenie. W 1. rundzie pokonały w dwumeczu Florę Tallinn 4:0.

Choć losy awansu nie były rozstrzygnięte po pierwszych 90 minutach, to swoją wyższość mistrzowie Polski udowodnili w Estonii, strzelając aż trzy gole.

Tym razem naprzeciw zawodników stanie jednak dużo bardziej wytrawna drużyna, często radząca sobie z wyzwaniami w dążeniu do udziału w rozgrywkach UEFA. Mowa o Karabachu, który w nowoczesnej historii odprawił z kwitkiem już wiele polskich ekip: Wisłę Kraków, Piasta Gliwice, Legię Warszawa czy w ostatnim sezonie Lecha Poznań.

Jaki los spotka Raków? Menedżer kompletnie nie przywiązuje uwagi do wydarzeń na przestrzeni ostatnich 13 lat, licząc przede wszystkim na pokazanie swojej wartości.

– Jeśli chodzi o przeszłość i mecze Karabachu z polskimi drużynami to nie to na nas żadnego wpływu. Skupiamy się tylko na tym co jest tu i teraz

– Cieszymy się, że przed nami kolejne wyzwanie, kolejny mecz w europejskich pucharach z bardzo silnym rywalem mającym swoje atuty i spore doświadczenie na międzynarodowej arenie. Raków również ma już za sobą start w eliminacjach europejskich rozgrywek i jestem przekonany, że to doświadczenie, które zebraliśmy w poprzednich latach, będzie procentować w meczu z Karabachem – zapewnił Szwarga.

– Atuty Karabachu są bardzo podobne jak każdej dobrej drużyny, czyli wysoki pressing, odwaga w grze piłkę, czy próba gry jeden na jeden dużej liczby zawodników. Jesteśmy na to gotowi i wierzę, że przygotujemy zespół optymalnie do tego spotkania.

– Będziemy starali się zaprezentować to czym Raków się charakteryzuje na boiskach Ekstraklasy czy w pucharowych bojach. Będziemy chcieli pokazać swoje DNA, swoją jakość i swoje silne strony, które wierzę, że pozwolą nam ten dwumecz wygrać – dodał z optymizmem szkoleniowiec.

Pierwszy mecz drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów odbędzie się w środę 26 lipca. Pierwszy gwizdek szwajcarskiego sędziego Lukasa Fähndricha wybrzmi o 20:15. Transmisja wydarzenia w TVP Sport.