Raków Częstochowa z jasnym komunikatem w sprawie stadionu. Ambitny cel [OFICJALNIE]

2021-04-23 16:19:36; Aktualizacja: 3 lata temu
Raków Częstochowa z jasnym komunikatem w sprawie stadionu. Ambitny cel [OFICJALNIE]
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Raków Częstochowa

Dzisiaj Raków Częstochowa rozgrywa swój pierwszy od dwóch lat mecz na stadionie w Częstochowie. Ta informacja odbiła się sporym echem, dlatego do całej sprawy postanowił się odnieść klub.

Po raz ostatni „Czerwono-Niebiescy” mierzyli się w oficjalnym meczu na obiekcie w Częstochowie 10 kwietnia 2019 roku, gdy ich rywalem była Legia Warszawa. Następnie ruszyły prace mające na celu modernizację areny i zespół musiał przenieść się na stadion GKS-u Bełchatów.

Dzisiaj ponownie mierzy się we własnym mieście, a czas pokaże, czy jest to tylko jednorazowa akcja.

– Trzeba zaznaczyć, że to zgoda na jedno spotkanie, bo nie wszystko jest takie, jak powinno, zwłaszcza po takiej długiej modernizacji. Jeśli delegat na mecz ze Śląskiem nie będzie miał zastrzeżeń, również mecz z Piastem będzie mógł się odbyć na tym stadionie. Aby uzyskać licencję na przyszły sezon potrzebne będą jednak kolejne prace, przede wszystkim związane z rozbudową trybun z obecnych 1000 miejsc do co najmniej 3000, a docelowo do wymaganych przepisami 4500 – tłumaczy Krzysztof Smulski, szef Komisji Licencyjnej.

Wstępnie obiekt o statusie miejskim ma być gotowy w lipcu, przy czym Raków Częstochowa nie ukrywa, że chciałby doczekać się „własnego” stadionu. To dla piłkarzy z pewnością dodatkowa motywacja.

„Mówicie sporo o naszym dzisiejszym meczu, a bardziej o jego miejscu. My też chcielibyśmy rozegrać go na pięknym, nowoczesnym stadionie, godnym ćwierćmilionowego miasta. Niestety, rzeczywistość jest taka, że to obiekt miejski, a my jesteśmy jedynie jego użytkownikami. Stadion modernizowany jest przy bardzo ograniczonych środkach. W budżecie przetargu zmieściła się tylko jedna firma. Do tej pory wykonano podgrzewaną murawę, zadaszoną trybunę dla tysiąca widzów i niezbędne zaplecze w budynku klubowym. W lipcu obrys stadionu zamknięty zostanie trzema kolejnymi trybunami i wówczas będziemy gotowi powiedzieć, że w końcu gramy u siebie. Oby z kibicami, bo bez nich stadion traci na znaczeniu.

Choć jako klub od lat czynimy wszystko, aby wznieść Raków na możliwie najwyższy poziom, zarówno sportowy jak i organizacyjny, jeszcze przez długi czas będziemy mierzyć się z sytuacją, na którą mamy niewielki wpływ. Wierzymy jednak, że wyniki osiągane przez Raków i coraz ważniejsza pozycja klubu w polskiej piłce doprowadzą ostatecznie do powstania w mieście obiektu będącego powodem do dumy zamiast szyderstw. Obecny stadion będzie mógł wtedy służyć tylko szkoleniu dzieci i młodzieży. Ściskajcie za to kciuki” – czytamy w komunikacie.

Podopieczni Marka Papszuna w poprzednim sezonie zajęli dziesiąte miejsce. W obecnych rozgrywkach plasują się już na trzeciej pozycji.

Więcej na ten temat: Polska Raków Częstochowa Ekstraklasa