Real Madryt: Carvajal ponownie kontuzjowany [OFICJALNIE]

Dani Carvajal nie pomoże Realowi Madryt w najbliższych meczach. Hiszpan doznał bowiem urazu i nie jest gotowy do gry.

Prawy defensor dopiero co wrócił na boisko, a już jest ponownie kontuzjowany. Gdy na początku października potwierdzono u niego problemy z więzadłem pobocznym piszczelowym w prawym kolanie, pauzował on przez siedem tygodni.

W tym czasie „Los Blancos” musieli sobie radzić bez niego w starciach z między innymi Barceloną, Valencią czy Interem Mediolan. 28-latka pierwotnie miał zastępować Nacho Fernández, ale gdy on także nabawił się urazu, miejsce na prawej stronie obrony zajął Lucas Vázquez.

Powrót Daniego Carvajala nastąpił 21 listopada, gdy Real Madryt rywalizował z Villarrealem, a cztery dni później ponownie oglądaliśmy go w spotkaniu z Interem Mediolan. Teraz po raz kolejny czeka go rozbrat z futbolem.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

Next

Czerwony alarm pojawił się, gdy Hiszpana zabrakło na murawie podczas dzisiejszego treningu. Chwilę potem ukazał się oficjalny komunikat w tej sprawie.

Według diagnozy lekarzy Carvajal zmaga się z kontuzją mięśnia przywodziciela krótkiego w prawej nodze. „AS” donosi, że tego zawodnika nie będziemy oglądali przez około dwa tygodnie, co oznacza, że przegapi on mecze z Deportivo Alavés, Szachtarem Donieck, Sevillą i Borussią Mönchengladbach. Celem będzie powrót na derby Madrytu z Atlético, które odbędą się 12 grudnia.

Nie w pełni sił jest nadal Álvaro Odriozola, dlatego w obliczu nieobecności Sergio Ramosa, logiczne wydaje się postawienie na wspomnianego Vázqueza.