Real Madryt: Czterech nietykalnych piłkarzy w kadrze „Królewskich”

Na sześć tygodni przed końcem sezonu Real wciąż ma szanse triumfować zarówno w lidze hiszpańskiej, jak i Lidze Mistrzów. W tej pierwszej traci on tylko punkt do Atlético Madryt. W drugiej zmierzy się w półfinale z Chelsea. Władze „Królewskich” doskonale zdają sobie jednak sprawę z tego, że zespół potrzebuje wzmocnień bez względu na to, jak udany będzie dla nich finisz rozgrywek. Jednocześnie mają określony plan sprzedażowy.

Zdaniem „Marki” przesądzone są przenosiny do Madrytu Davida Alaby, ale zostanie to ogłoszone pod koniec sezonu. Real gotowy jest również walczyć o Kyliana Mbappé i/lub Erlinga Brauta Haalanda. Żeby ich sprowadzić, trzeba zrobić jednak miejsce w budżecie płacowym. Dlatego z klubu mogą odejść zawodnicy z dużymi wynagrodzeniami, jak Gareth Bale, Marcelo i Isco. Do innych zespołów mogą trafić również Álvaro Odriozola, Mariano Díaz czy Luka Jović. Real wie też, że pewnie największe pieniądze może zarobić na sprzedaży Raphaëla Varane’a. Cały czas nie wiadomo, jak potoczą się losy Francuza.

„Marca” podkreśla, że czterech piłkarzy postrzeganych jest przez działaczy Realu jako nie na sprzedaż za żadną cenę. Chodzi o Viníciusa Júniora, Federico Valverde, Rodrygo oraz Martina Ødegaarda. Cała czwórka uważana jest jako kluczowa w kontekście dalszej przyszłości „Królewskich”. Klub liczy na to, że będą oni odgrywać ważne role w drużynie w następnych sezonach.

Dlatego Vinícius na pewno nie zostanie wykorzystany do ściągnięcia Mbappé z Paris Saint-Germain, co sugerowały niektóre media, ani też nie zostanie sprzedany innemu klubowi. To samo dotyczy Valverde i Rodrygo, choć kilka zespołów chętnie sprowadziłoby ich do siebie. Chrapkę na pozostawienie Martina Ødegaarda w drużynie na stałe ma Arsenal, ale szanse na to są iluzoryczne. O ile bowiem Zinédine Zidane ma pewne wątpliwości co do Norwega, to działacze Realu - już nie.

Thibaut Courtois, Casemiro, Toni Kroos i Karim Benzema są kolejnymi piłkarzami, z którymi madrytczycy nie zamierzają się żegnać, ale z racji wieku to wcześniejszą czwórkę postrzega się jako absolutnie nietykalną.