Real Madryt: Isco wymusił na Carlo Ancelottim szybsze wejście na boisko?!

2021-11-22 07:45:48; Aktualizacja: 3 lata temu
Real Madryt: Isco wymusił na Carlo Ancelottim szybsze wejście na boisko?! Fot. Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Onda Cero

Real Madryt w ostatnim meczu pokonał Granadę 4:1. Gdy wynik był już ustalony, Carlo Ancelotti wpuścił na murawę między innymi Isco. Nim do tego doszło, hiszpański zawodnik odmówił dalszej rozgrzewki, a żeby nie zaogniać całej sytuacji, włoski trener po prostu wprowadził go do gry - donosi Onda Cero.

62-latek słynie z doskonałego podejścia do piłkarzy i choć wśród wielu z nich krążą opowieści o ogromnym zdenerwowaniu doświadczonego szkoleniowca w szatni, gdy zespołowi nie idzie, zazwyczaj mocno go oni cenią oraz utrzymują doskonale relacje.

Włoch najczęściej ma ustalaną z góry pierwszą jedenastkę, a zmian w niej dokonuje rzadko, chyba że zmuszają go do tego urazy lub przemęczenie części graczy. Na roszady w trakcie spotkań decyduje się stosunkowo późno.

Z Rayo Vallecano Carlo Ancelotti wprowadził świeżych zawodników dopiero w 83. minucie. Podobnie wyglądało to podczas rywalizacji z Granadą.

Pierwszy na placu gry pojawił się Rodrygo Goes. Na zegarze była wówczas 71. minuta. Około dziesięć minut później do Brazylijczyka dołączyło trzech kolegów: Luka Jović, Eduardo Camavinga oraz Isco. Jak się okazuje, ten ostatni miał wejść nieco później, być może wraz z wprowadzonym w 83. minucie Jesúsem Vallejo.

Onda Cero informuje, że gdy do ławki przywołani z rozgrzewki zostali Serb i Francuz, tuż za tą dwójką przywędrował Hiszpan. Wydawało mu się, że on także ma zakończyć przebieżki, ale tak nie było. W konsekwencji odmówił dalszego wykonywania ćwiczeń i usiadł wśród rezerwowych.

Ostatecznie trener przemyślał sprawę i zdecydował się go wpuścić na plac gry z dwoma pozostałymi piłkarzami. Jak zauważa rozgłośnia, nie chciał on zaogniać całej sytuacji.

Tak się składa, że chwilę potem Isco obejrzał żółtą kartkę za atak na nogi rywala, a podczas zawodów nie wyróżnił się niczym szczególnym.

Gdy zapytano szkoleniowca o wszystko na konferencji prasowej, wyznał jedynie, że ofensywny pomocnik zdołał rozgrzać się odpowiednio wcześniej niż zakładano, stąd rychłe wejście na boisko.

Umowa 29-latka wygasa 30 czerwca 2022 roku i od pierwszego stycznia będzie on mógł rozmawiać z dowolnym klubem. Na dzisiaj nic nie wskazuje na to, aby miał kontynuować karierę w Realu Madryt.